Dzień Dobry, już jestem.
Wczoraj jeszcze się nie ujawniałam, chcąc przywyknąć do nowej warszawskiej rzeczywistości.
Dziś weszłam na wagę, wynik trochę mnie przeraził, tak więc postanowiłam działać i już mam za sobą godzinny marszobieg o 8.30 rano, który pobudził mnie ogólnie i umysłowo. Krótko mówiąc - dostałam rozpędziochy.
Jak było w Kołobrzegu? (może zapyta ktoś) - ano dobrze było.
Wszystkie zdjęcia z plaży zrobiłam pierwszego dnia - dlaczego - zobaczcie Państwo sami (tzn. jednak wyjaśnię - chciałam uniknąć banału).
W dali oraz przy wtórze dźwięku wydawanego przez buczek mgłowy, malały i roztapiały się sylwetki - Mamy (Babci) i Gucia...
...oraz bezimienne
Na powyższym zdjęciu ujęłam mewę śmieszkę, a pionowy kształt z przodu to maszt z polską flagą - upamiętniający zaślubiny z morzem w marcu 1945 roku. Można było w ramach uczczenia rocznicy pobiec na 15 km. Nie skorzystałam (piszę z przekąsem jako znany leń).
Ale... w ramach najwyższej mobilizacji, jak już wspomniałam, uprawiałam ćwicz. ciel. i do domu wróciłam z gałązkami pełnymi pąków.
"Nikt mi kwiatów nie daje w tym domu, to sama sobie poradziłam" - rzuciłam wymowne spojrzenie w kierunku Wojtka.
"Ale ja ci kupowałem, cały czas, tylko ciebie nie było".
O, jak mi tego brakowało!
Jutro również odcinek kołobrzeski, ale humorystyczno - obyczajowy.
Cieszę się, że wróciłam.
Chociem doświadczona w rejestrowaniu (w pamięci) obrazów naszego morza, o każdej porze roku i dnia, to te zdjęcia zachwycają mnie nad wyraz, Szczególnie Babci z Wnukiem. Nie tylko w kontekście wizualnym. Nawet ich zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńWitaj w domu.
Poczucie humoru Wojciecha, jak zwykle, powala. :)
Dziękuję, Aniu, ja po prostu wiedziałam, że muszę fotografować ile wlezie - bo światło jak przez kalkę, bo mgła, bo nastrój.
UsuńDodam, że Babcia z Wnukiem bawili się doskonale w swoim towarzystwie, i nie chodziło o rozpieszczanie akurat, tylko wspólne poczucie humoru.
Wojciech jest powalający - choć teraz mniej, bo chudnie.
krajobraz księżycowy:) i my się cieszymy że wróciłaś!
OdpowiedzUsuńAncyamonko - naprawdę miło mi to słyszeć!
UsuńTak sobie myślę, że te zdjęcia to doskonała inspiracja do malowania może być, prawda? "Buczek mgłowy", świetna nazwa :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, jak najbardziej masz rację. Mnie również nazwa "buczek mgłowy" wydaje się wręcz rozczulająca
UsuńBajeczny klimat... Mam ochotę wybrać się nad morze - ale bez opałów, słoneczka i błękitnego nieba. :) Jak w zimie (tylko bez sztormu ;) ).
OdpowiedzUsuńA do fotografii aż prosi się o jakieś chłodne i wilgotne, niezbyt ogoniaste paczulowe perfumy.
Scent!
Usuń