WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 29 listopada 2017

Leniwy Poranek - Zima

Leniwy wieczór to każdy głupi może mieć - ale Leniwy Poranek to luksus, który posiadam (przeważnie) ja i bohaterka mojego obrazu.


Na zimę zgadzam się, choć prawdę mówiąc nie mam w tej sprawie za wiele do gadania, jeśli oglądam ją zza okna.
Muzyka:




Obraz - zlecenie, miał być niespodzianką Zleceniodawczyni na ślub jej siostry.
Wszystko oczywiście utrzymywane w ścisłej tajemnicy.
Taki BYŁ plan.

Nie powiódł się. J. postanowiła pokazać siostrze zdjęcia obrazu. I bardzo dobrze - nienawidzę robić obrazowych niespodzianek, moment pokazania kosztuje mnie stan przedzawałowy.
Obraz zyskał aprobatę.

Kot miał być obowiązkowo


Sposób, w jaki wszystko rozwiążę, pozostawiono mnie.
Teraz już bez faktur się nie jestem w stanie i zresztą nie chcę się obejść, tak mnie kręcą.




Od siebie dodałam element liryczny, właściwie dwa : gałązki z pączkami (bo zima to tylko uśpienie) i ślady na śniegu.


Do kogo należą?
Owszem, korciło mnie gdzieś daleko umieścić enigmatyczną sylwetkę, ale potem wzdrygnęłam się na myśl o takiej dosłowności. Może to Narzeczony brnie przez zaspy do Ukochanej i za chwilę dwie filiżanki będą stały obok siebie na stoliczku?

Kot - strażnik, tak na wszelki wypadek, bo Pani całkiem się zaczytała.


Całość :


Rozmiar : 70 x 100 cm, duża rzecz
Technika : akryl na płycie
Status : dziś w Warszawie, jutro ze mną u pani J. w Krakowie, co mnie niezmiernie cieszy!

5 komentarzy: