Może tylko wspomnę, że obraz malowałam na absolutnym luzie - po pomyślnym końcu pewnej Ważnej Sprawy.
Muzzyka! UPRZEDZAM - tego się nie odzobaczy!
Tę dłoń lubię.
Nóżki
I całość - w dwóch oświetleniach (powyżej było sztuczne światło)
Tytuł : Narcyz (przypominam, że to gość, który zakochał się w swoim odbiciu do tego stopnia, że nie był w stanie się oderwać od wpatrywania w siebie i z tego też powodu umarł)
Rozmiar : 70 x 50 cm
Technika : akryl na płycie
Status : nieznany
* wykonawcą tej kuriozalnej wokalizy (piosenka nosi tytuł "cieszę się, bo nareszcie wracam do domu") jest, a właściwie był, Edward Anatoljewicz Chil (1934 - 2012), baryton, wykładowca w latach 70tych w Konserwatorium w Petersburgu, ceniony wówczas bardzo w ZSRR. Potem szaloną popularność w 2010 roku odzyskał dzięki YT i zyskał przydomek Mister Trololo. Legenda głosi, że gość zapomniał słów - stąd wokaliza.
Ju - lusterko zdecydowanie za małe ;P
OdpowiedzUsuńhaha ale selfika panoramicznego można strzelić!
Usuń