WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 17 stycznia 2017

Sosna o Poranku - premiera!

Jak już kiedyś wspominałam (ostatnio bardzo mi odpowiada pomijanie wstępów), dzięki pejzażom - chyba najbardziej dzięki nim, przenoszę się w wyobraźni TAM...
Czasem, ku mojej niemal euforii, udaje mi się uzyskać efekt niezwykle sugestywny.
Pracuję jak w natchnieniu, nie czując tego - jakby się samo malowało.

Nie zawsze, o nie (ostatnie Jezioro wciąż uparcie przypomina zupę - tyle, że ze szczawiowej zrobiła się ogórkowa).

Jeden z takich "najmojszych" obrazów dziś przedstawiam.
Sosna o Poranku.
Zacznę, jak zwykle, od fragmentów


(w ogóle moje obrazy dzielą się na SZORSTKIE i GŁADKIE - do takiego, narzucającego się zresztą, wniosku doszłam. Szorstkie są takimi też w dotyku, mają wyraźną strukturę i fakturę, gładkie - miękkie przejścia kolorystyczne i w dotyku jak wypolerowane drewno.Ten jest szorstki)
Muzyka!


Sosnę osadziłam w pejzażu - takim, jak lubię najbardziej, czyli minimum środków (niemal abstrakcja) i realistyczny efekt






I pejzaż z lewej - z ulubionym motywem drogi




A oto i ona - Sosna o Poranku.


... tu w pracowni, kiedy zapada zmierzch


(50 x 70 cm, akryl na płycie - i pytanie... galeria ma dokonać wyboru, które z obrazów bierze... czy padnie na ten...ciekawe)


...ach, jak chciałabym wiedzieć, ile lat mają drzewa, które mijam!
Żeby wyobrażać sobie, czego były świadkami.
Lubię czuć pokorę, uczucie małości, zatracenia - właśnie w lesie. Jak pisała Agnieszka - przywrócić właściwe proporcje.

9 komentarzy:

  1. Piękne ! :)
    A tą szorstkość widać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję - co ciekawe, szorstkość i gładkość, te parametry, zawsze określały moje prace, nawet rysunki - węgiel na szorstkim papierze i piórko na kredowym...

      Usuń
    2. Witam. Mam już zawerniksowany obraz werniksem końcowym (kilka lat). Chciałabym jeszcze coś w nim zmienić, czy mogę pokryć obraz werniksem retuszerskim i malować dalej?
      Jeśli nie, to jak mogę to zrobić?

      Usuń
    3. Anonimowy, nie wiem, to pytanie do konserwatora sztuki albo kogoś ze sklepu z art. dla plastyków. Ja werniksu nie używam, nie udzielam też rad w kwestii malowania drzwi, paznokci, włosów (chociaż...?).

      Usuń
  2. Ja ne wiem, jak Ty to robisz, Ty chyba po prostu stajesz się sosną w trakcie tworzenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślisz...? :) Żartuję, że te sosny to ja "mam w rękach". Czasem łapię się na tym, szczególnie idąc po mojej Promenadzie, że jestem takim żuczkiem brnącym po ziemi i w sumie niewiele widzę - niewiele w stosunku do takiego, dajmy na to, kruka.
      Ale malować mogę z różnej perspektywy i to mi się bardzo podoba.

      Usuń
  3. Masz je w rękach, to jest prawda .

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudo! I sosna, i kolorystyka, i faktura :)

    OdpowiedzUsuń