Dowcip polega na tym, że na obrazie umieściłam DWA zwierzaki - jeden z przodu, biały, drugi z tyłu tuż za nim, jak cień, haha. Powtórzenie kształtu z lekkim przesunięciem.
Oczywiście to taka zabawa, o której teraz już wszyscy się dowiedzieliście, lecz gdybym tego nie powiedziała, prawdę o dwóch pieskach znałaby tylko Zleceniodawczyni oraz angielska Właścicielka, dla której Charty są prezentem.
Kolorystyka, powiedziałabym, smakowita, a motywy roślinne wyglądają filigranowo (łodyżki), plus skrawki kolorowych materiałów czy bibułki (kwiatki)
Na samym dole umieściłam podłoże przypominające barwą gorzką czekoladę i dodałam ząbeczki jakby z ludowej wycinanki
Czekolada, bita śmietana i pomarańczowy krem - to mnie inspirowało. W ogóle rozbielony pomarańcz, łososiowy, działa na mnie kojąco, to przecież kolor spokojnego zachodu słońca, ciepła. Albo czegoś bardzo pysznego.
Sylwetka charta należy wg mnie do jednej z najpiękniejszych psich figur, a szlachetna krzywizna łebka posiada wysublimowanie linii, które pragnęłam oddać. Tzn bez tego chart nie byłby chartem. I bez tej wspaniałej szyi.
Całą postać nieco wystylizowałam - przypomniały mi się cudowne, porcelanowe, modernistyczne, designerskie figurki z lat 60tych, najczęściej z Ćmielowa
Moje Charty o pięknych kształtach
Białemu pyszczkowi długo brakowało błysku w oku. Malowałam ten detalik dobre kilkadziesiąt razy (znaczy się malowałam i ścierałam wilgotnym skrawkiem rękawa), by nadać spojrzeniu żywość i sugestywność
No i wreszcie - cały obraz. Niemały, bo 50 na 70 cm.
A teraz - posłuchajcie, proszę, muzyki na początku, którą nuciłam przy malowaniu.
Nie da się przecenić roli, szczególnie rysunkowych filmów w mojej plastycznej wrażliwości
I z tym Państwa zostawiam, życząc miłego oglądania.
Wszystko pięknie, ale dlaczego chart nie ma uszów? Dziwnie to wyglada.
OdpowiedzUsuńAleż ma! Białe na białym :)
UsuńA na serio - to taka stylizacja. Oczywiście, może się nie podobać.
Te figurki z Ćmielowa są cudne, ceny już nieco mniej ;)
OdpowiedzUsuń