Muzyka!
Zgodnie z nauką, by nie pisać o tym, co na zdjęciach, powiem tylko, że efekt, który widzicie, poprzedziły zmagania, których ślady widać w końcowym efekcie - i jest to zamierzone (zawczasu uprzedzam, że nie udało mi się nie skomentować zdjęć - to tak, jakby ktoś opowiedział dowcip, ale musiał się upewnić, czy aby wszystko zostało zauważone i zrozumiane)
Pantera najpierw miała zielone tło. W zamyśle gąszcz, dżungla i tym podobne sprawy... tym czasem im więcej dodawałam / ścierałam / dodawalam, tym gorzej dla obrazu.
ALE ciut zieleni zostało
Nie, no muszę wspomnieć - widzicie fakturę? toż to niemal płaskorzeźba jest.
Udało się zachować niebieskawą aksamitność czerni
W całości - proszę :
Wiecie, co? Wgapiam się w nią, jak w klejnot.
Bursztynowy wisior czy coś.
Nie dam sobie głowy uciąć, że nie powtarzałam zdjęć - wybaczcie. Z przemęczenia zawieszam się, niestety. Ale podczas malowania nie czuję senności ani głodu - potem nagle kończę jako wrak Justyny Neyman.
I ten wrak oznajmia, że resztką sił zamierza się solidnie najeść i położyć spać, wrak bardzo usatysfakcjonowany.
Po nabraniu sił czekają na mnie nowe obrazy - trzy Panienki i Impresja Kosmiczna. Zgubiłam gdzieś kartkę z notatką PILNE, co mnie nie dziwi, gdyż również zaginęły kapcie, gdzieś ze 30 łyżeczek i tradycyjnie skarpety. Ale cóż to znaczy w obliczu twórczego rozpędu. Nic.
Niesamowita jest :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńCętki! <3 Faktura sierści! <3 nie no, bomba! Będzie dobrze wyglądać obok cętkowanej pantery :D
OdpowiedzUsuńTru
Znaczy obok Lamparta!
UsuńNie jest wskazane opisywanie na blogu zdjęć i ilustracji, gdy są one jedynie dodatkiem do tekstu, gdy uwaga czytającego ma być skupiona na treści. One mają być jej uzupełnieniem lu ozdobą.
OdpowiedzUsuńTrzymanie się jakiejś dobrej rady, sugerującej nieopisywanie zdjęć podczas redagowania posta o namalowanych przez Ciebie obrazach, jest nienaturalne i śmieszne. Chyba niekoniecznie dobre rady przeczytałaś, albo coś źle zrozumiałaś.
Co do obrazu - do kompozycji przyczepić się nie można. Walory fakturowe oraz kolorystyczne są ciekawe. Natomiast ja nie lubię takich cięć. Można uciąć krajobraz, wnętrze pomieszczenia, ale element główny obrazu, a w dodatku zwierzę, no nie wiem. Ja jestem na nie.
No pewnie, że śmieszne - bo ja jestem śmieszna i to jest cały myk.
UsuńOpisywanie oczywistego jest niepotrzebne po prostu, to tak swoją drogą.
A widzisz - mnie to cięcie się podoba, ja nie mam wątpliwości. A jako artystka powiem Ci coś w sekrecie - mogę ciąć wszystko, co mi się zamarzy.
Woland? Powrócił? Cóż za cudna odmiana pośród tego cukrowania!
OdpowiedzUsuńgość zwykły
No właśnie ciekawe, na jak długo - mama nadzieję, że nie epizodycznie.
UsuńPowiem w sekrecie - będę tak długo, jak mi się zamarzy.
OdpowiedzUsuńJeśli analogicznie do mojej chęci cięcia, to zawsze, ha!
UsuńŻadnej analogii nie stosowałam.
UsuńJu, od kiedy pantery mają okrągłę uszy??...
OdpowiedzUsuńNo jak to, wpisz sobie w grafikę zdjęcie z profilu (pantery)
Usuń