WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 9 listopada 2015

Panienka górska

Dziś coś nowego - kontynuacja tajemniczej postaci bez głowy z poprzedniego wpisu.

B. to osoba dla mnie osobiście zagadkowa i tajemnicza. Z jednej strony - bardzo rzeczowa, planująca drobiazgowo, z rzadko występującą umiejętnością oceny sytuacji z dystansu (niezależnie od tego, jakby ta sytuacja nie była trudna). Więc silny charakter, wyrazista osobowość.

Bardzo kobieca, atrakcyjna, emanuje pewnością siebie.

ALE często niestety B. bierze na swoje barki ciężar zbyt duży, i choć osobom trzecim doradzi najlepsze rozwiązanie, siebie - takie mam wrażenie - zostawia na ostatnim miejscu...

Jednak tak, jak ja mam swój las - B. ma góry.
Tam czuje się jak w domu

Najpierw powstała postać - od razu namalowana, niemal bez szkicu.


Dumna, pełna godności, charakterna. Potem - zarys gór


Powoli dochodzi reszta elementów


...i teraz mam zagwozdkę - bardzo, bardzo bym nie chciała, żeby agresywne otoczenie NIE przyćmiło graficzno - ascetycznej sylwetki.
Prawdopodobnie - to planuję już na jutro - po namalowaniu - całość, prócz pani B., przetrę tak, by przyroda wyglądała na zamgloną. Dość ryzykowna operacja - dlatego poproszę Szanownych Czytelników o trzymanie co tam mogą.

15 komentarzy:

  1. Stryjeńska w dwudziestym pierwszym wieku, no jak babcię kocham! ;) Póki co tak właśnie kojarzę Panienkę Górską.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A i owszem, mnie też się tak kojarzyła - dwudziestolecie. Teraz - co za chwilę będzie widać - jest już inaczej

      Usuń
  2. Trzymam!
    Co zdjęcie to robiłam "Uoooo!" Coraz większymi literami ;)

    Tru

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Absolutne wow! Rozdziawiłam usta i tak trwam. Jak piszesz o mgle, to dochodzą do tego ciary i dreszcze.

    OdpowiedzUsuń
  4. Panna górska bardzo piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też trzymam!! Ta panienka wygląda bardzo obiecująco - zresztą, skoro kocha góry, jak mogłoby być inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż - nieskromnie powiem, że dobrze jest. Ja gór nie kocham, nawet nie lubię - choć całe dzieciństwo spędziłam w Zakopanem, to nie jest moja bajka. Chyba za leniwa jestem na góry.

      Usuń
  6. Bardzo podobna do Pani Stettke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - też lubi czerń, rzeczy blisko figury, oszczędne. Plus siła charakteru.
      Miło Cię widzieć - raptem dwa dni temu wspominałam z mężem Krytyczne Czwartki i twoją postać.

      Usuń
    2. Telepatia.
      Gdybym był pokorny w komentarzach, nie wspominałabyś mnie.

      Usuń