WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 3 listopada 2015

Mrówkojad listopadowy

Mam z mężem taki "zestaw" ulubionych zwierząt - kolczatka, dziobak, leniwiec, pancernik, tapir, łuskowiec, mrówkojad i parę innych. Łączy je wszystkie, powiedziałabym, niestandardowy wygląd,  pewnego rodzaju sympatyczna pokraczność.

A ponieważ okazja nadeszła - wobec tego, nie zastanawiając się długo nad wyborem bohatera, namalowałam tego oto zwierza :


Można go było rozwiązać na wiele sposobów - szkicowo, rysunkowo, malarsko - i od burzy mózgu włożyłam ubranie na lewą stronę.

ALE kiedy powstało fakturowe tło, wiedziałam, że pięknie je wykorzystam.
Tak więc...


Powyżej jeszcze przed namalowaniem listków, które dodały formie subtelności.
Wiadomo - LISTOpad, mój jesienny mazurski wyjazd...




Sierść zwierza jest fantastycznie ubarwiona - ten awangardowy pas z boku


Gucio bardzo mnie prosił, żeby domalować chociaż malutkie mrowisko


Dodałam linię - jakby chmur, co zamknęło kompozycję


A, bo nie napisałam, że dziś szczególna okazja


Ale świętujemy umiarkowanie - czeka mnie gorący czas. Premiera Justyny, nowe dwie Panienki, zakochana para, Pantera w dżungli, dokończenie Panienki
Gotyckiej, a to jezcze nie wszystko.
Plus dwa nowe zlecenia.
Zacieram ręce!
Bo już wiem, w co je włożyć.

6 komentarzy:

  1. Ju - wspaniały okaz! Bardzo mi się podoba :D I gratuluję Zleceń ;) nie ma to jak mieć tyle pomysłów w planach - czekam jak zwykle (nie) cierpliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Kasiu, też go bardzo lubię.
      Zlecenia bardzo ciekawe, jedno wydaje mi się bardzo trudne. Jednak.
      Choć często potem okazuje się, że to, co miało być łatwe, okazało się trudne i odwrotnie.

      Usuń
  2. Przekaż Wojtkowi najlepsze życzenia ode mnie!
    Mrówkojad cudny, a mi przyszedł do glowy pomysł na kolejny obrazek - łuskowiec vel. pangolin, no przecież!

    Tru

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać!

    Tru

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny ten mrówkojad, faktura obłędna! :)

    OdpowiedzUsuń