WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 4 listopada 2015

Justyna - fragmenty przedpremierowo

Proszę Państwa...
...nie wiem, czemu kiepska forma psychiczna ma iść w parze z dobrymi rezultatami malowania, ale zjawisko takie istnieje, nie sposób zaprzeczyć.
Zapowiada się więc ciąg dobrych obrazów, bo (...)

A może jest inaczej - po prostu ratuję się malowaniem...?

No dobra. Nie mogę napisać, co mnie męczy - nie dotyczy to wyłącznie mojej osoby, więc zostawmy to.

W najbliższym wpisie zaproszę Państwa na premierę, nie mówię jutro, bo korci mnie, żeby jeszcze COŚ dodać, ale w dziennym świetle. Czyli jutro. Dziś - popatrzcie, co się zapowiada


Raptem dwa fragmenty - kiedy mogłam myśleć o niebieskich migdałach. Tak je sobie zawsze wyobrażałam.


W zestawieniu ze spokojniejszymi fragmentami wygląda dobrze, ale... to jeszcze nie to!



To do zobaczenia...
Jest mi smutno.
Mam powody.
I nie są związanie z listopadem, pogodą czy czymś podobnym.

8 komentarzy:



  1. Mocno Cię ściskam smutasku.

    A fragmenty piękne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymaj się, ściskam

    Tru

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Gryxiu - jak miło Cię czytać... brakuje mi Ciebie na perfumach

      Usuń
  4. Przytulam mocno :*
    A panienka zapowiada się pięknie, nie mogę doczekać się premiery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Ewusiu! Premiera oczywiście mnie doładowała - jeszcze raz, dziękuję

      Usuń