WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

czwartek, 19 marca 2020

Tryptyk Onkologiczny odsłona pierwsza

Przed.
Stres sam w sobie bywa pożyteczny, mobilizujący. Ale jeśli przechodzi w stan chroniczny, w większości przypadków powoduje chorobę.
Nawoływanie do spokoju jest równie sensowne, co nakaz bycia szczęśliwym (poniżej mój domek, jeszcze nie odkryty).



Każdy mówi, CO zrobić i podaje mnóstwo powodów, które ofiara (tak!) doskonale zna, do tego mądra mina. Niewiele osób wie, JAK stresować się mniej.
Ja też nie wiedziałam.

Wiecie albo nie, ale mój Tato umarł w 2013 roku właśnie w Centrum Onkologii, tym samym, w którym się leczę. W ogóle nie wyobrażałam sobie, jak mogę spokojnie przejść obok fotelików, na których siedziałam razem z Tatą, ja Go podnosiłam na duchu, a On żartował, wiedząc, jak się przejmuję.



Wychodziliśmy na balkon, na którym wówczas jeszcze się paliło. Teraz nie tylko się nie pali, ale balkony są zabezpieczone siatką. Przeciw samobójcom. Na hydroterapii wszystko wiedzą "Ostatnio jeden idiota skoczył akurat na daszek przed wejściem. Dobrze, że w nocy". Widzicie to? Idziesz odwiedzić chorego albo samemu będąc chorym giniesz, bo oto pan z piętra z płuckami postanowił wykonać ostatni skok.



Zenon, mój kolega, sam chorujący, wiedział "JAK" odczarować wspomnienia. Powiedział "wyobraź sobie, że Tata cię prowadzi". I przed wejściem do Centrum patrzę w niebo i mówię "to ja, Tato, tu jestem".



Zanim się to wszystko zaczęło, dostałam parę kopniaków od życia, takich solidnych. Wystraszyłam się. Nie mogłam spać - przede wszystkim bezsenność mnie wykańczała.



Teraz widzę, że w tamtej sytuacji można było funkcjonować inaczej, żyję już inaczej.
Jednocześnie kończę ostatnią część Tryptyku, którą nazwałam Wiktoria.



Życzę Wam wszystkim, Drodzy Czytelnicy, w ten trudny czas, zdrowia, nie zapominania o sobie i kreatywności każdego dnia. Ja od lat pracuję w domu, więc radzę sobie, ale wiem, że dla niektórych to może być ogromna i niekoniecznie łatwa zmiana. Myślę też, że może się okazać, że dla części osób nie jest potrzebne chodzenie do pracy - szczególnie przy home office.

3 komentarze:

  1. W zeszłym roku przechodziłam diagnozę w kierunku dwóch nowotworów. Od tamtej pory trzy operacje i lęk za każdym razem czy już się uzłośliwia. Wcześniej czy później czeka mnie leczenie onkologiczne. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej hej, ale to jakby na wyrost. Zdiagnozowano u Ciebie, jeśli dobrze rozumiem, nowotwór niezłośliwy. Operacje były zapobiegawcze. Lęk, wiadomo, jest. Ja też się boję, czy choroba nie wróci - ale i tak robię swoje i tej myśli mówię "ok, lęku, widzę, że jesteś, ale nie zamierzam się tobą zajmować". Trzymaj się! Również serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  2. Tak niezłośliwy,i oby tak zostało. Mnie bardzo pomaga podejście buddyjskie do tematu śmieci, lęku, przywiązania.

    OdpowiedzUsuń