WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

piątek, 27 września 2019

Pocałuj mnie w broszkę!

Przed wojną w urzędach wisiały takie tabliczki:
"OBYWATELU! Załatw swą sprawę i odejdź"

Powinnam mieć to wyryte na korze mózgowej, bowiem załatwiam szybko tylko sprawy nieprzyjemne.

Lecz... jeśli w grę wchodzi piękno, a do tego konieczność wyboru, odejść nie mogę. A przy kokardkach z Pocałuj mnie w broszkę wydawało mi się, że postradam rozum.


One wiele dla mnie znaczą - każda upamiętnia wydarzenie z ostatnich lat lub nawet tygodni.
Oto Order dla Odwagi - kiedy dowiedziałam się o chorobie i zaczęło się leczenie.


To - Order Zdrowia, kiedy roczna kontrola wypadła wyśmienicie.


Oraz Order Artystyczny - upamiętnia ostatnią wystawę duftartu.


Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym, wiedziona ciekawością, nie zajrzała do Pracowni. Za przyzwoleniem kobiety o anielskiej cierpliwości - Barbary Kwiecień.




Kiedy usiadłam w kolorowym fotelu, a na kolanach trzymałam 4 szuflady z kokardkami, wydawało mi się, że już tam zostanę na zawsze.







"Nie powiemy Ci, że House of April to młoda, polska marka, ani tego, że mamy ambicje zbudować dom mody. Wiemy, że nasz debiut, dystrybucja i wielkość produkcji Cię nie zainteresują. Pewnie dlatego też, nie chcemy się chwalić tym, że tworzymy naszą markę od podstaw, z pasji do wszystkiego co pozwala oderwać się od rutyny. Lubimy marzyć i robimy to. Często.

Nasze broszki to nie efekt ciężkiej, strategicznej pracy, ale wynik odskoczni od wszystkiego, o czym chciałybyśmy zapomnieć. Kredyty, deadline’y, rachunki, wywiadówki… Na szczęście mamy czas. Czas na realizację marzeń małymi krokami. Czas na zadbanie o szczegóły. Czas na dokładność i precyzję. Bliżej nam do przedwojennej manufaktury niż nowoczesnej fabryki. Dlatego nie będziemy Cię przekonywać. Wyliczać w co wierzymy i jakie jesteśmy. Sprawdzisz. Wrócisz. Wszystko zależy od Ciebie."



Unikalna broszka - "produkt flagowy", jest chroniona patentem.
A oto link do fanpejdża na fejsbuku : HOUSE OF APRIL i do strony www: http://www.houseofapril.com/pl/

Kocham ten świat koloru. Kokardki, które robią całą kreację. Niektóre są naprawdę zwariowane - jak moja robiona na zamówienie... chyba zdecyduję się na prawą


Albo lewą

 
 Pochwalę się. Na razie - doskonała trójeczka


I tak, do moich ulubionych firm, obok Bodyycha i Violi dołączyło Pocałuj mnie w broszkę.

PS. Czerwony Lew czy Biały Lew?

 

6 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Hahaha :D Skłaniałbym się ku czerwonej, ta biała z czarnym paskiem kojarzy mi się ze strajkiem pielęgniarek ;)

      Usuń
  2. Broszki bardzo ladne, tzn. Zwyczajne w swojej klasie ale najlepsze ze można dobrac kolor i znaczek. Kojarza mi sie z Sailor Moon <3 wybrałabym bialego lwa.

    OdpowiedzUsuń