WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 3 września 2019

Wystawa w Aptece Sztuki - zaproszenie

W przyszłym tygodniu, a mianowicie 12,13,14 września zapraszam serdecznie na wystawę w Aptece Sztuki w Warszawie.


Wernisaż o 19. Pokażę 15 obrazów - duftartów, co oznacza, że przy każdym obrazie będzie się znajdował nośnik zapachu,  do którego praca była malowana.


A zapachy, których użyłam, to między innymi :
Mitsouko Guerlain
Nevermore Frapin
Rush Gucci
Ninfeo Mio Goutal


Zapach psich łap
Plumink by me
Skarb Humięcki & Graef
NeyOne
Aromatics in White Clinique
Oxie by me
Twilly Hermes
Scent Sheer Costume National



Oraz... we wnęce w drugiej sali, z tabliczką ostrzegawczą - Sekretne Wydzieliny (Secretions Magnifiques) Etat Libre. To naprawdę JEST element ryzyka, bo ten zapach, w założeniu wydzielin z najskrytszych zakamarków ciała, jest... nie do zapomnienia.


Goście na wernisażu dostaną opaski na oczy - na podstawie zapachu i tylko zapachu będą zgadywać, co mogłoby być na obrazie. To taki mój happening.

Poza jednym obrazem żaden nie był pokazywany na poprzedniej wystawie  w czerwcu, u Violi Śpiechowicz. Maluję cały czas - nawet teraz schnie mi zagruntowana płyta.


Powiem Wam, co jeszcze dodało mi wiatru w żagle - mianowicie patronat nad wystawą objął Polski Związek Niewidomych i Niedowidzących! Opisy przy obrazach własnie przekładane są na alfabet brailowski, będzie też audioeskrypcja. Opowiadanie o obrazie bez użycia kolorów! To jest / było wyzwanie, bo skończyłam je wczoraj o 3.30 w nocy.


Wystawa potrwa tylko 3 dni! Czwartek, piątek, sobota - a to dlatego, że mimo pozajmowanych w Aptece Sztuki terminów na lata do przodu, pani Kasi Haber (kuratorka) i Zuzannie Oleksa (kierowniczka) udało się ektra wygospodarować ten skrawek czasu.

Następna wystawa tydzień później, ale o tym napiszę jeszcze.

Przybywajcie, myślę, że to będzie bardzo interesujące wydarzenie, to czwarta wystawa duftartu, którego jestem pionierką. Oraz zaplanowałam, że przy okazji premier obrazów w Brulionie, zamieszczę dodatkowy opis dla niewidomych - a jest to sztuka, bo tym, którzy nie widzą od urodzenia, trzeba "opowiedzieć" malarstwo bez użycia kolorów, odnosząc się do reszty zmysłów.


5 komentarzy:

  1. Dzieje się, gratuluję! Przypomniał mi się dość znany cytat Franka Zappy: "Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury", to tak trochę ad sinupret opisywania słowem obrazu, szczególnie osobom niewidomym, szacun :) Ostatni obraz w moich ukochanych kolorach (no, do pełni szczęścia brakuje tylko szafiru/kobaltu). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Uwielbiam Zappę. Ale jest jedna różnica - łącznik, pomiędzy widzącymi i niewidomymi. Tym łącznikiem jest zapach. Będę oprowadzać ludzi, mających zapachowe nośniki w dłoniach.

      Usuń
    2. No tak - zapach, nie słowo. Ale... to chyba jeszcze trudniejsze? Choć pewnie osoby niewidome mają inne zmysły wyostrzone o wiele bardziej, tak sobie rozmyślam ;)

      Usuń
    3. Tego jestem pewna, można powiedzieć, że są nad-odbiorcami

      Usuń
  2. Kochana Justysiu tak niesprawiedliwie sporadycznie podziwiam Twe obrazy ,które lubię i na pewno coś tracę

    OdpowiedzUsuń