W przyszłym tygodniu, a mianowicie 12,13,14 września zapraszam serdecznie na wystawę w Aptece Sztuki w Warszawie.
Wernisaż o 19. Pokażę 15 obrazów - duftartów, co oznacza, że przy każdym obrazie będzie się znajdował nośnik zapachu, do którego praca była malowana.
A zapachy, których użyłam, to między innymi :
Mitsouko Guerlain
Nevermore Frapin
Rush Gucci
Ninfeo Mio Goutal
Zapach psich łap
Plumink by me
Skarb Humięcki & Graef
NeyOne
Aromatics in White Clinique
Oxie by me
Twilly Hermes
Scent Sheer Costume National
Oraz... we wnęce w drugiej sali, z tabliczką ostrzegawczą - Sekretne Wydzieliny (Secretions Magnifiques) Etat Libre. To naprawdę JEST element ryzyka, bo ten zapach, w założeniu wydzielin z najskrytszych zakamarków ciała, jest... nie do zapomnienia.
Goście na wernisażu dostaną opaski na oczy - na podstawie zapachu i tylko zapachu będą zgadywać, co mogłoby być na obrazie. To taki mój happening.
Poza jednym obrazem żaden nie był pokazywany na poprzedniej wystawie w czerwcu, u Violi Śpiechowicz. Maluję cały czas - nawet teraz schnie mi zagruntowana płyta.
Powiem Wam, co jeszcze dodało mi wiatru w żagle - mianowicie patronat nad wystawą objął Polski Związek Niewidomych i Niedowidzących! Opisy przy obrazach własnie przekładane są na alfabet brailowski, będzie też audioeskrypcja. Opowiadanie o obrazie bez użycia kolorów! To jest / było wyzwanie, bo skończyłam je wczoraj o 3.30 w nocy.
Wystawa potrwa tylko 3 dni! Czwartek, piątek, sobota - a to dlatego, że mimo pozajmowanych w Aptece Sztuki terminów na lata do przodu, pani Kasi Haber (kuratorka) i Zuzannie Oleksa (kierowniczka) udało się ektra wygospodarować ten skrawek czasu.
Następna wystawa tydzień później, ale o tym napiszę jeszcze.
Przybywajcie, myślę, że to będzie bardzo interesujące wydarzenie, to czwarta wystawa duftartu, którego jestem pionierką. Oraz zaplanowałam, że przy okazji premier obrazów w Brulionie, zamieszczę dodatkowy opis dla niewidomych - a jest to sztuka, bo tym, którzy nie widzą od urodzenia, trzeba "opowiedzieć" malarstwo bez użycia kolorów, odnosząc się do reszty zmysłów.
Dzieje się, gratuluję! Przypomniał mi się dość znany cytat Franka Zappy: "Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury", to tak trochę ad sinupret opisywania słowem obrazu, szczególnie osobom niewidomym, szacun :) Ostatni obraz w moich ukochanych kolorach (no, do pełni szczęścia brakuje tylko szafiru/kobaltu). Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHa! Uwielbiam Zappę. Ale jest jedna różnica - łącznik, pomiędzy widzącymi i niewidomymi. Tym łącznikiem jest zapach. Będę oprowadzać ludzi, mających zapachowe nośniki w dłoniach.
UsuńNo tak - zapach, nie słowo. Ale... to chyba jeszcze trudniejsze? Choć pewnie osoby niewidome mają inne zmysły wyostrzone o wiele bardziej, tak sobie rozmyślam ;)
UsuńTego jestem pewna, można powiedzieć, że są nad-odbiorcami
UsuńKochana Justysiu tak niesprawiedliwie sporadycznie podziwiam Twe obrazy ,które lubię i na pewno coś tracę
OdpowiedzUsuń