WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

czwartek, 22 sierpnia 2019

Jaskółki albo nie ma przypadków

Miałam w planie jechać na Mazury w drugiej połowie sierpnia. Mogłabym wziąć malowanie ze sobą, tak. Ale to nie to samo, co mieć pod ręką sztalugi, kuchnię (gdyż i tam znajdują się niezastąpione narzędzia malarskie), bieżącą wodę i tak dalej.

Jechać - nie jechać? Zadawałam sobie pytanie, pomyślałam wreszcie, że los mi wskaże, co robić.

Po czym, następnego dnia, zepsuł się samochód. Kiedy już działał, Gucio wszedł na szkło, tak pechowo, że przebiło Mu podeszwę w sandałku i stopę. Następnie pismo z urzędu jakąś sprawą nie cierpiącą zwłoki.
Dobrze, już dobrze, rozumiem, dziękuję, nie potrzeba mi więcej znaków!

Pierwsza wystawa - Apteka Sztuki, 12, 13 (piątek!), 14. Kilkanaście obrazów - duftartów (zawiśnie), nowych w stosunku do wystawy czerwcowej...owej...owej... w tym Jaskółki.


Scent Sheer - zapach firmy Costume National, lżejsze w stosunku do klasyka, bardziej "rozwichrzone", ale wciąż bardzo oszczędne w wydźwięku, chłodne. Bardzo wiele w Scencie jest kontrastów. Przede wszystkim chłód herbaciano jaśminowy, lecz i miękkość piżma i ambry.

Na obrazie ma to odniesienie do plam i linii, mnogości walorowych odcieni.



Jaskółki - lekkość, powiew lata.



Widzimy je jako maleńkie sylwetki, niby niepozorne, a przecież nadające charakter ciepłym miesiącom, ptaszki przypisane do lata.
Postać z obrazu nie patrzy na nie. Już jest gdzie indziej.


Gdzie? Może odwiedziła rodzinne strony i wspomina czasy dzieciństwa?
Może myśli o jesiennej garderobie (jak ja)?
Marzy?



Wrócę do Jaskółek.


Sztalugi już zajęte nowym obrazem. Nos nowym zapachem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz