Ogród Poety. Obiegowo poeta to niezorientowany w realiach, nieogarnięty marzyciel. Czy taki ktoś potrzebuje specjalnego ogrodu? Ja uważam, że subiektywizm u poety posunięty jest do granic, że gość przefiltrowuje rzeczywistość, robi z niej odbitki, przegląda się i ogród też widziałby po swojemu. Stereotypy, bo ja poezji nie piszę *
Ja z kolei marzę o nagrywarce snów, wczoraj śnił mi się "mój" domek, więc wsiadłam na rower i co sił popędziłam do Krainy Dzieciństwa (raptem parę przystanków). Domek stoi, dom właściwie. Zobaczyłam, wytężając wzrok, że przy drzwiach są trzy dzwonki. Kolejna zagadka.
Dla mnie poetycka jest równina, może dlatego, żem z Mazowsza. Nierówności - ok, ale nie za wiele. Gąszcz - tylko ujarzmiony. Wypisz wymaluj sąsiedztwo mojego domku.
A to domek mój. Naprawdę istnieje.
Obraz powstał do zapachu utkanego z zieleni i błękitu, firmy Eau d'Italie. Ponieważ lubię groteskę w poezji bardziej chyba, niż romantyczny ton, więc w moim ogrodzie pejzaż wyświetla się na ekranach
A do tego wszystkiego chmury nie są wcale zwyczajne
Sam poeta idzie sobie, myśląc o niebieskich migdałach.
Całość :
Teraz czas na megaepicki wiersz napisany w wieku lat 12.
* Siedzę sama w pokoju, kąty spowiła ciemność
zza wyblakłych firanek patrzy na mnie bezsenność
Księżyc rzuca na ścianę nikłe promyki światła
Latają krwiożercze sowy, myśląc, skąd zdobyć jadła
Z głębiny korytarza dochodzą ciche jęki
Jak gdyby nie tylko moje były te straszne udręki
Mroczną otchłań rozjaśnia budzika nagły dzwonek
A gdzieś, daleko w polu, śpiewa piosenkę skowronek
I tu urwę dzisiejszy odcinek. Dobrej nocy. Te sowy widzę
Urzekły mnie te jęki w głębi korytarza :DDD najlepsze, że w tym wieku jest się przekonanym , że to wspaniała i głęboka poezja :DDD
OdpowiedzUsuńO tak. Ale zakończenie nigdy mi się nie podobało, takie ugłaskane.
Usuń