Czy to cień Mistrza po lewej ?
Zwał jak zwał - w każdym razie zjawa. Małgorzata jej nie widzi, ale coś czuje. Brawo, Parabelko!
Pisząc "cień" miałam na myśli właśnie ducha, zjawę czy inszą niematerialną emanację ;)
Tak tak, to wiem, tylko z tym Mistrzem mi się nie zgadza - tzn nie mam nic przeciw temu, ale gdybym miała jego na myśli, byłby słuszniejszej "postury" i ciemniejszy.
Ale Mistrz nie był słusznej postury , raczej wątły intelektualista ;)zresztą nieważne, grunt, że jest ;)
a, bo widzisz, w teatrze grał go Wakuliński, zapamiętałam jako b. wysokiego
A widzisz, a ja mam wizję książkową ;)
Czy to cień Mistrza po lewej ?
OdpowiedzUsuńZwał jak zwał - w każdym razie zjawa. Małgorzata jej nie widzi, ale coś czuje. Brawo, Parabelko!
UsuńPisząc "cień" miałam na myśli właśnie ducha, zjawę czy inszą niematerialną emanację ;)
UsuńTak tak, to wiem, tylko z tym Mistrzem mi się nie zgadza - tzn nie mam nic przeciw temu, ale gdybym miała jego na myśli, byłby słuszniejszej "postury" i ciemniejszy.
OdpowiedzUsuńAle Mistrz nie był słusznej postury , raczej wątły intelektualista ;)zresztą nieważne, grunt, że jest ;)
OdpowiedzUsuńa, bo widzisz, w teatrze grał go Wakuliński, zapamiętałam jako b. wysokiego
UsuńA widzisz, a ja mam wizję książkową ;)
Usuń