WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

niedziela, 29 października 2017

Duftart - Alien Mugler. Premiera

Pomiędzy jednym ciężkim, jeśli chodzi o treść, a drugim tematem, który podejmuję ostatnio w malarstwie, trafiło mi się przesympatyczne zlecenie, odwołujące się do mojej synstezji.
Tym razem zadanie dotyczyło naprawdę niezwykłych (choć bardzo popularnych) perfum - Aliena Muglera.
Zapach bardzo intensywny, syntetyczno - kwiatowy. Piekielnie trwały i mimo pewnej nawet agresywności, uwodzicielski. Narkotyczny.

Syntetyczny sznyt kasuje skojarzenia z czymś miłym i naturalnym, nadaje pewną "szpiczastość" tym perfumom, która mnie osobiście męczy na tyle, że nosić go nie mogę. Ale cenię go bardzo.

Kwiaty, a konkretnie jaśmin w muglerowskim wydaniu zaczyna być tworem samym w sobie. Zapachem nie istniejącym w przyrodzie




Ma "szklaną" przejrzystość, ale nie jest pozbawiony miękkości - w tej samej chwili. W tym, wg mnie, tkwi tajemnica niezwykłości Aliena.



W takich właśnie kolorach go widzę. Zresztą nie tylko ja - patrz kolor flakonika.
Alien cechuje się zmiennością, zawsze chłodny, ale w różnych odcieniach.
Spójrzcie, jak fragment wygląda w sztucznym, mało intensywnym oświetleniu


Jak większość moich duftartów, i ten jest z nurtu nazwanego przeze mnie skojarzeniowym. W przeciwieństwie do abstrakcyjnego - czysto synestetycznego.

I tak wygląda obraz w całości - w trzech różnych oświetleniach.



Oto Alien w neutralnym, dziennym świetle :


Metryczka :
Duftart - Alien Mugler
akryl na płycie
rozmiar 50 x 70 cm
Status : sprzedany.

7 komentarzy:

  1. Lewa strona obrazu jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  2. Moim zdaniem obraz w całości jest niesamowity. I jak najbardziej alienowsko-muglerowski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję uprzejmie - będzie jeszcze Angel, myślę o edt, tę odmianę lubię chyba bardziej niż edp. Używałam w upalnym czerwcu podczas malowania w pracowni. Upalny czerwiec... trochę przestaję wierzyć, że był naprawdę. Jak to zwykle na przełomie X / XI.

      Usuń
  3. Ta łamana faktura jest niesamowita :)))słabo pamiętam sam zapach, ale ta faktura idealnie pasuje do tego co pamiętam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawda?
    Sztuko w papilotach i Parabelko - Tym razem trudno było nie użyć przymiotnika "niesamowity" ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest mi naprawdę bardzo przyjemnie. Lubię zapachy o podobnej strukturze (wąchać), ale tylko niewielu z nich mogę używać. Konkretnie zielonych, w tych "szpiczastość" toleruję zazwyczaj bez problemu.

    OdpowiedzUsuń