Nie tylko wystawą w Mon Credo człowiek żyje...
Moja znajoma, zresztą świetna ceramiczka, Saga Dana Tomaszewska, skontaktowała mnie z Panem Henrykiem Janem Dominiakiem, który zaproponował wyjątkową współpracę.
Otóż wykonuje On makietę Muzeum Sztygarka w Dąbrowie Górniczej i wymyślił, aby w środku wisiały prace artystów, których zna i ceni. Uznał mnie za osobę dokładną - uśmiechnęłam się na to określenie. Tymczasem nie bez powodu podkreślił tę cechę.
Mianowicie miałabym namalować obrazki o maksymalnym formacie 4 na 6 cm! Zaproponował św. Barbarę.
TAKĄ MALUTKĄ??? No dobra, mogę pożyczyć okulary od Wojtka, ale bez przesady.
Wycięłam kawałeczek dykty 5 na 3,5 cm, wzięłam ekstra cieniusieńki pędzelek i powolutku zmieniało się moje zdanie na temat dokładności.
Święta Barbara żyła w trzecim wieku n.e. i jako młode dziewczątko przeszła na chrzęscijaństwo. Działo się to w Imperium Rzymskim, za czasów krwawych prześladowań chrześcijan.
Jej ojciec, Grek, dowiedział się o zmianie wiary i zażądał od córki, by natychmiast zaczęła się poprawnie zachowywać. Ponieważ odmówiła, w obawie o własną pozycję, doniósł na córkę władzom, Barbarę uwięził w wieży. Nieszczęśnica wybiła trzecie okienko, co miało symbolizować Trójcę Świętą. Co wieczór przylatywał do niej anioł i udzielał Komunii.
Nie wiem, czy władze nie były rychliwe, czy chcąc się podlizać, w każdym razie tatuś wyprzedził oczekiwania zwierzchników i osobiście ściął córce głowę. Nawet skała, która przed Barbarą się rozstąpiła podczas jej ucieczki, nie pomogła.
A po tym wszystkim, wieki później, kościół skreślił biedaczkę z wykazu świętych kanonicznych, choć jest patronką nie byle jaką, bo bardzo ciężkiej pracy.
Ja tymczasem dodawałam coraz to nowe szczegóły i wciąż mi było mało.
Końcowym akcentem były płatki na niezapominajkach.
A potem zobaczyłam, jak piękne prace poprzysyłali Panu Henrykowi inni i postanowiłam, że na tym nie skończę.
Sama makieta to majstersztyk, w środku znajdą się mebelki z prawdziwego mahoniu, obrazki będą oprawione w antyramy i ramy ze srebra próby 0,925, Pan Dominiak wykona, również ze srebra, żeby nic nie pordzewiało, poręcze i zawiasy do drzwi, prawdziwe szybki zetnie laser wg najnowszej metody.
Ponieważ przeczytałam, że św. Barbara bywa przedstawiana z lwem u stóp - namalowałam i Lwa (trochę z innej bajki)
Na zdjęciu powyżej w powiększeniu!
Nie rozwiązałam jeszcze kwestii podpisu, ale robotę, jakże wdzięczną, uważam za zakończoną.
Mogę ruszać do Love Manic Neotanric.
Może Barbara zmieni mi ciężką pracę w lekką?
Ale bluźnię - jak mówili Chińczycy - rób to, co jest twoją pasją - nie będziesz musiał pracować. Albo jakoś tak.