WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 6 marca 2019

Jestem z miasta. Premiera

Zeby tylko nie zapeszyć. Niemożliwe, ale skończyłam ten obraz. Ciągnie mnie do następnego, będzie na końcu. Albo nie, jeszcze nie.
O czym to ja... skończyłam obraz. Ile to trwało, ze trzy miesiące. Często ludzie pytają, ile czasu zajmuje mi namalowanie jednego obrazu. Mogę mówić tylko o poszczególnych etapach - co jeden, dwa dni. Na którym się skończy, tego nie wiem.


Jestem z miasta.


Odpoczywam chodząc ulicami, odkrywając skróty. Zatrzymuję się, kiedy mi się podoba i robię zdjęcia.



Miasto ma jednak dwie wady (z mojego punktu widzenia) : nie ma w nim przestrzeni, jaką lubię - bezkresu



I panuje hałas.
Zawsze śniły mi się domy, ale teraz nastąpiła wręcz inwazja. Oczywiście, jest cała symbolika, ale nie wchodzę w to.


Wchodzę za to do pomieszczeń w moich snach, znam je, choć w realu tam nie byłam.
Zaglądam do okien




Pamiętacie, a jak nie, to przypomnę, że na poprzedniej wersji na ścianie była morda.
Zlikwidowana.
Irytowała mnie "literatura".

Teraz jest... cicho


Kto by pomyślał... chciałam się przeprowadzać do lasu, ale po tym, jak wycięli część drzew na Mojej Promenadzie, dwa lata będzie w tym roku, nie zdecydowałam się tam pojechać. Wciąż opłakuję to miejsce... ale i poznaję nowe, a miasto nie jest już moim wygnaniem.
Lepiej mi teraz niż żyć w dysonansie.

Ale w obrazach swoich życia jeszcze (?) nie zamieszczam. Co najwyżej oczy w kałuży.

Dom Ze Swiatełkiem
70 x 50 cm
Akryl na płycie


Jestem z miasta. A konkretnie z Sadyby.


Widać na nim mój dom, moją szkołę i nawet tajemniczy domek z moich ostatnich obrazów...

5 komentarzy:

  1. Kurcze, nie bardzo mi ten miejski nastrój pasuje...Wzbudza we mnie niepokój. Wolę jednak mordy, ludzkie , psie, albo swiniochomikowe. Zdecydowanie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może mordy wrócą. Na razie cieszę się, kiedy mogę uchwycić specyficzny nastrój pustki.

      Usuń
  2. Teraz jest dobrze . I z tą antena na dachu - nie pamiętam która to przedwojenna wytwórnia filmowa miała czołówkę z takim masztem wysyłającym fale w eter z kulistego nadajnika na szczycie?

    OdpowiedzUsuń
  3. Tu Rejcz. :).

    Nawet ja tej masakry drzew nie potrafię zapomnieć. Szok był taki jakby mnie ktoś bejsbolem po kręgosłupie rypnal. A przecież znałam to miejsce "tylko" ze zdjęć. Eeech...

    Ale co do obrazu - obłędne jest Twoje ukazanie ciszy i pozornego spokoju. Tamta twarz faktycznie robiła sporo hałasu. ;).

    OdpowiedzUsuń