WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

czwartek, 6 lutego 2020

Wypędzenie z raju - premiera

Może na początku nadmienię i będę mieć z głowy. Wyniki niezadowalające, więc za parę dni kolejna wizyta. W nadziei, że się poprawią.

Nie zamierzam czekać bezczynnie, chociaż trochę też. Zdrowy tryb życia, jasne. Dieta, wypoczynek, ruch. Sen. Dobre obrazy malować trzeba koniecznie, bo złe zrujnują mi wyniki morfologii.



Mogą być ponure, byle były naprawdę pierwszorzędne.
Ja to nazywam "uderzenie szczęścia" - maluje się i TO UCZUCIE, że wychodzi, idzie, powstaje.



Takim gwałtownym obrazem jest Wypędzenie z Raju.

Szczerze... powstał ze złości.



Adam - z raju, dostał potężnego kopniaka w tyłek. Tyle, że co my widzimy? Że poza rajem wcale nie jest gorzej. Jak to mówią "Kiedy jedne drzwi się zamykają, drugie otwierają", czasem nie od razu.
Ale Siła Wyższa, Kosmiczna Inteligencja mają szersze spojrzenie.


Czasem ciężko, naprawdę, poczuć, że jest się prowadzonym. Ale ja nie mam wyjścia. To pomaga a ja muszę sobie pomagać. Kiedyś pewien zakonnik (powinnam napisać "stary", ale był młody, pełen zapału) powiedział mi, że ludzie są krótkowzroczni. Np dywan widzą z bardzo bliska jako bezsensowną plątaninę nitek, dopiero Bóg patrzy i dostrzega wzór i porządek.



Kiedyś też usłyszałam, że wiara jest kwestią wyboru. Jak się dobrze zastanowić... to w sumie... tak.

Praca nad obrazem rzuciła mi się na mieszkanie, stół, podłogę i ubranie. Dwa pierwsze da się uratować, ubrania niestety nie. Akryl zastygł i to kiedy nie widziałam. Ulubiony sweter, od Marysi M., w kolorze najżółtszym z możliwych nadaje się tylko do domu
(w sumie, czemu można chodzić z dziurami w spodniach, a z plamą na sweterku nie zostaje się modnym)

Czasem pytają mnie o technikę.


W takich wypadkach mówi się : technika własna. Dużo by gadać, wiele rzeczy robię na wyczucie i reaguję, wykorzystując przypadki. To część (uwaga ulubione słowo) PROCESU.
(znienawidzone słowo : SYSTEM).
Numer katalogowy 7A. Czyli początek kolejnego tryptyku.

Całość w świetle dziennym i sztucznym :



Ach! Jak mnie kusi duży obraz, taki naprawdę! Żeby mnie pochłonął bez reszty, nie pozwalając na oddawanie się głupim rozmyślaniom w rodzaju "co by było, gdyby".

4 komentarze:

  1. Mnie się bardzo podoba! PS. Czy akryl bardzo się różni od farby olejnej?

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo. Zasadniczo. Farbę olejną można rozrabiać olejem, terpentyną. Schnie długo (tygodnie), w związku z tym obraz można do woli poprawiać, bo jest mokry. Akryl to farba wodna, schnie bardzo szybko (szybciej niż emulsyjna)i zastyga w postaci elastycznej warstwy jakby plastiku - gumy, no i zasadnicza różnica : akryle nie pachną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Kilka tygodni? Matko, strasznie długo!

      Usuń
    2. Czas schnięcia zależy od tego, z czym rozrabia się farbę. Z terpentyną krócej, ale kolory tracą życie, stają się jakby przygaszone i matowe. Jeśli jest dużo oleju, kolory są "mięsiste", ale schnięcie długie. Moja przygoda z olejami trwała krótko, kiedy tylko mogłam, przerzuciłam się na akryle, jeszcze na studiach.

      Usuń