Dał mi ten Konik w kość.
Na własne życzenie.
Dawno, dano temu, robiłam na szydełku żmudne różne pracochłonne i efektowne czapki, torebki, porfeliki. Z jakąś niezdrową zawziętością, kiedy przyświecała mi myśl o efekcie końcowym. Brrr.
Teraz jest gorzej, bo mnie roznosi - więc jednocześnie gruntuję płyty pod przyszłe obrazy.
Ale z drugiej strony... trochę precyzji nie zaszkodzi. Jeśli jeszcze jest w złocie, które lubię.
Pod różnymi kątami zmienia się obraz :
Koniec końców bardzo go lubię - ale gdyby nie przemiła Zleceniodawczyni, nie wiem, czy bym się podjęła takiej roboty. Jestem już w innym miejscu. Może to kwestia tematyki, bo jednak wyobrażam sobie industrialny nokturn w tym typie i pasuje.
Wracając do Konika - nawet w ciemności... wygląda
Przed Świętami praca wre - oto Konik.
50 x 70 cm
akryl na płycie
Dobrze, że prezenty już kupione.
Teraz "tylko" zdążyć z malowaniem - chciałabym, żeby obrazy wisiały już na ścianach u moich miłych Zleceniodawców przy choince.
Tak jak pisałam na FB, tak i tu napisze, ze rewelacyjny jest ten konik "Star Trekowy" !
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, jeszcze nie widziałam, ale to już zupełnie inny wątek
UsuńPodoba mi się ten projekt! Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem :) Dla mnie super. U mnie też dużo malowania przed świętami, ale wolę mieć trochę na głowie, niż nie mieć co robić :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, Wojtku. Święte słowa! Choć jak się wie, co się chce malować, to robota zawsze jest - choćby przygotowanie do własnej wystawy, nawet, jeśli się nie wie, kiedy ona będzie.
UsuńA mnie przypomina Aliena i - z wyjątkiem wyrazu twarzy;)- idealnie do niego pasuje, taki złoty Obcy w kosmosie .
OdpowiedzUsuńTeraz już i mnie przypomina Aliena, sympatycznie coś takiego przeczytać, bo bardzo lubię i cenię ten zapach. Edp, prawda?
UsuńTak , plus rozmaite złociste flankery jako gratis ;)
Usuń