WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 6 sierpnia 2013

Pani i Pan czyli para w stylu panienkowym

Pochwaliłam się poprzednio, że mam nowe zlecenia.
Dziś będzie o pierwszym, podwójnym.

Bywalczyni mojego bloga (forum perfumowego też zresztą) wpadła na - najlepszy z możliwych - pomysł - co dać na prezent przyjaciołom na ich nowe mieszkanie.
Ci ludzie są sympatycznym, wesołym i szczęśliwym małżeństwem, bardzo serdeczni i lubiani.
I na zdjęciach było to widać - po prostu i im, i innym, dobrze w ich towarzystwie.
Poza tym...ich pasją jest taniec - i to postanowiłam wykorzystać.

Pomyślałam o dwóch oddzielnych obrazkach (coraz częściej stosuję ten zabieg), które mogłyby funkcjonować razem i osobno.
Ale - niezależnie od odległości, chciałam, by było widać, że postaci mają coś wspólnego i ze sobą, i z tańcem.



Celowo nie umieszczam zdjęć obok siebie, bo wg mnie koniecznie należy zmienić pozę tancerki.
Choć tu wygląda pięknie, ale chyba przydałoby się, gdyby przynajmniej rękę miała skierowaną w stronę Pana.

Gucio tymczasem, napatrzywszy się ostatnio zdjęć pełnych "przewrotnego humoru" z Muzeum Sztuki Nowoczesnej, utworzyć osobiście dwie instalacje.



Niech się cieszy dzieciństwem chłopaczek, bo w 2014 cały rocznik 2008 (czyli Gustaw też) idzie do szkoły. I to nie do zerówki, tylko do pierwszej klasy.
Nic na to nie mogę poradzić.

30 komentarzy:

  1. Powariowali z tą "reformą"...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może powariują jeszcze raz i dadzą rodzicom wybór? Zerówkę zlikwidowano, dodam dla nieuświadomionych.

      Usuń
    2. Myślałem, że coś wyjdzie z akcji protestacyjnej, nawet ja sam podpisałem petycję :( Podobnie rzecz ma się z gimnazjami - czkawką im się do teraz ten pomysł odbija, no ale oczywiście nikt nie powie, że jest gorzej, niż było (a jest, wystarczy pierwszego lepszego nauczyciela spytać). Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Nareszcie to, co lubię najbardziej. :-) W.

    OdpowiedzUsuń
  3. Justynko - nie wiedziałam, że juz nie ma zerówki ... to koszmar, Ministra Edukacji do kompletnej wymiany!

    Gucio - boski jak zwykle - Ciotka przesyła buziaki :*

    Praca zapowiada się jak zwykle ciekawie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No nie ma, od przyszłego roku.
      Liczę na to, że jednak pierwsza klasa będzie "soft".
      Tak czy inaczej Gustaw zamiast pójść do Biedronek a potem do Motyli, już za mc zostanie Motylem.
      Uściski przekażę.

      Usuń
  4. Odnośnie sztuki nowoczesnej właśnie znalazłam info, że Uniwersytet Warszawski organizuje kurs Kultura i sztuka szok i wzniosłość.

    http://www.uo.uw.edu.pl/kursy/kultura_i_sztuka/szok_i_wznioslosc
    w programie
    1.Dlaczego wyczerpują się klasyczne kategorie estetyczne, jak piękno, harmonia, mimesis? Czy Platon zaakceptowałby sztukę konceptualną? Czy sztuka może być szkodliwa społecznie? Cenzura sztuki jest konieczna czy niedopuszczalna? (od Platona do Kosutha i Malewicza).
    2.Awangarda i ariergarda, czyli jak artyści zainspirowali filozofów do porzucenia racjonalności. Od manifestu Bretona do filozofii postmodernistycznej.
    3.Rzeczywistość wdziera się do galerii: ready mades, alegoria i montaż. Duchamp, Warhol w interpretacji Benjamina, Danto i innych.
    4.Fotografia i film. Dzieło sztuki czy techniki? Utrata aury w sztuce.
    5.Gdy świat jest galerią – problem przestrzeni w sztuce i przestrzeni wystawienniczej. Sztuka ziemi, street art, ambalaże.
    6.Sztuka w akcji: performance, happening, action painting. Odbiorca jako współtwórca. Sztuka zaangażowana w politykę, kulturę, ekologię. (Abramović, Beuys i inni).
    7.Jak wyrazić niewyrażalne? Czy dzieło sztuki może odsłaniać lub zasłaniać transcendencję? Kategoria wzniosłości od Kanta do Lyotarda oraz koncepcje idola i ikony, anamorfozy i daru w koncepcji J.- L. Mariona.
    8.Szok – czy prowokacja może być poznawcza? Największe skandale w historii sztuki – dlaczego buntownicy stają się klasykami? Holbein, Caravaggio, Kozyra i inni. Sztuka jako materia sztuki – cytaty, nawiązania, komentarze w dziele sztuki.
    9.Ciało w sztuce, zmysłowość w odbiorze: dotyk, zapach, ból, rozkład, śmierć. (Artaud, Libera). Cielesność jako źródło wiedzy: od transgresji do somaestetyki (Bataille, Foucault, Shusterman).
    10.Między skrajnościami estetyki i anestetyki. Brzydota, zobojętnienie, estetyzacja życia codziennego. Sztuka popularna i wysoka, kicz i camp, problem homogenizacji kultury (Welsch, Sontag, Macdonald, Morin).
    11.Muzeum – świątynia czy grób sztuki? Sztuka jako ludus i jako dziedzictwo kulturowe.
    12.Patrzeć uzbrojonym okiem. Czy estetycy zajmą miejsce artystów? Problem końca sztuki od Hegla do Danto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brzmi interesująco.
      Kozyra przy Caravaggio, koniec świata.
      Myślę, że umarłabym po tym kursie. Z przeżarcia.

      Usuń
  5. Ale kiedyś szło się od razu do pierwszej klasy , zerówek nie było i jakoś dzieci dawały radę ?
    Druga guciowa instalacja wspaniała - bardzo jestem ciekawa co Gucio miał na myśli tworząc ją ;)

    Pani powinna być przegięta w druga stronę - lustrzane odbicie tego co jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ale przedszkole przygotowywało mniej więcej. Poza tym wtedy do szkoły mogły iść siedmiolatki, teraz nie ma wyboru.
      No właśnie, trzeba przegiąć.

      Usuń
  6. Ha , a kto zadecydował że piękno i harmonia się wyczerpują ? I na jakiej podstawie ? Zwykły człowiek nadal wybierze to co ładne i harmonijne w tradycyjnym zrozumieniu . Skoro się wyczerpują , dlaczego nadal w wyborach Miss Universum/World czy czegokolwiek zwycięża najładniejsza i najzgrabniejsza dziewczyna :P ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, ja nie wiem, chyba się nie wyczerpują, chyba nic się nie wyczerpuje, bo naprawdę dawno temu zeszlibyśmy jako ludzkość na psy - oczywiście, mówi się, że kiedyś to było..., a teraz szkoda gadać, ale tak się mówi, od kiedy ludzie mówią

      Usuń
  7. Kiedyś nie było aut i ludzie się jakoś przemieszczali, nie było komórek i też było dobrze. To było kiedyś.
    I kiedy nie było zerówek? W latach 50tych?
    Ale teraz kradnie im się rok edukacji, dla oszczędności budżetu i przyspieszenia wejścia na rynek pracy. Nauczycielki i przedszkolanki mówią po cichu, że to pogorszenie jakości edukacji, ze to nie jest dobre. Dzieci są upychane 36 osobowych klasach. Jak dziecko być przygotowane do szkoły skoro np tylko rok wcześniej chodziło do przedszkola. Albo nie chodziło, ba na wsi nie było. Przecież Polaków rodzi się za mało, starzejemy się i pewnych skutków nie da się już odwrócić. A nadal brakuje przedszkoli, klasy są przepełnione, jak podczas boomu w latach 80. Szkoły się zamyka, by jakaś gmina zaoszczędziła. Polityka prorodzinna i edukacyjna u nas leży. Dzieci z gimnazjum nie maja np przerobionych wojen, bo nie ma czasu.
    Kiedyś to było kiedyś, a teraz to teraz.
    Karola
    ps wybory miss świata to czynnik bardziej polityczny, niż faktyczny. Poza tym kiedyś był inny ideał urody, nie musiał być poprawiany. Głupi przykład z wyborami do miss. To nie sztuki wizualne.
    Poza tym jak w literaturze, nie pisze sie tylko ładnych wierszy i opowiadań.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak po prostu, dla przyzwoitości, muszę przyznać, że najbardziej lubiłem komentarze Karoli.

      Usuń
    2. Ja nie miałam zerówki, w latach 70tych.
      Ale poszłam do szkoły jako siedmiolatka.
      Poza tym oprócz przygotowania w sensie przyswojenia wiedzy istnieją bariery psychologiczne, rozwojowe. Po prostu niedojrzałość dziecka do podjęcia takiego wysiłku.
      Ale pani dyr, do której mam zaufanie, powiedziała, żeby nie dramatyzować i jest pewna, że Gustaw sobie poradzi.
      I tego się trzymam.

      Usuń
    3. Zerówki powstały o ile mnie pamięć nie myli w latach 80 . Też poszłam do szkoły w latach 70 , bez zerówki i nawet o zgrozo bez przedszkola . I znam całkiem sporo osób , które nie przeszły ani przez przedszkole ani przez zerówkę , a w szkole sobie poradziły i pokończyły studia i to czasem po kilka kierunków . A jest również bardzo dużo takich , którzy i do przedszkola chodzili , i zerówkę zaliczyli , i skończyli edukacją na podstawówce . Kluczową rolę w wychowaniu dziecka odgrywa dom i od tego , co dziecko z domu dostanie , zależy w dużej mierze jego dalsze życie . zerówka spełnia rolę marginalną - jest wymogiem programu edukacyjnego . Póki nie było zerówek , dzieci w ciągu jednego roku w pierwszej klasie uczyły się czytać , pisać i liczyć i jakoś dawały radę . Ale zapewne przemawia przeze mnie stetryczenie .
      Absolutnie nie twierdzę , że zerówka jest zła , tylko że można (było) sobie poradzić i bez niej . Tylko wtedy rodzice musieli włożyć więcej wysiłku w pracę z dzieckiem w domu .

      Nie sądzę ,żeby wrodzona ludziom potrzeba piękna i harmonii się wyczerpała - w takim razie nie byłoby kolejek do Luwru i kilkuletnich wyprzedzeń w rezerwacji biletów do Opery Wiedeńskiej na przykład , a podrabiano by nie Van Gogha a np.obrzydliwe kukiełki , których zdjęcia Ju zamieściła w którymś s poprzednich KCz .

      Usuń
    4. A kobiety ZAWSZE poprawiały urodę . 100 lat temu też , i 200 i 500 i kilka tysięcy wstecz tak samo . No i nie wiem , czy wybory miss jednak nie są wizualne - decyduje wygląd kandydatki , nieprawdaż ;) ?

      Usuń
    5. Poszukałam - obowiązkowe roczne przygotowanie przedszkolne dla pięciolatków czyli zerówkę wprowadziła ustawa z 7 września 1991 r. Do tego czasu obowiązkowych zerówek nie było .

      Usuń
    6. Są i nie są.
      Nie są wówczas, kiedy już kandydatki do tytułu wyłoniono po eliminacjach, na których odrzucono pasztety.
      Wtedy panie zazwyczaj trzymają poziom i wybór staje się kwestią gustu - a więc można lansować osobę pasującą do sytuacji np politycznej.
      Co do zerówek - nie wypowiadam się, ale znam osoby, które poszły do szkoły za wcześnie i to, jak się wówczas czuły, rzutowało na późniejszą postawę i miejsce w grupie.Można powiedzieć, że je skrzywiło.
      Ale...teraz cała grupa pójdzie do szkoły za wcześnie, więc ...

      Usuń
    7. Ale można było pójść do szkoły o czasie nie chodząc do zerówki , wcześniejsze pójście do szkoły to zupełnie inna kwestia - nie mówię o sytuacji , kiedy dziecko idzie do szkoły przed osiągnięciem ustawowego wieku i jest nie w grupie rówieśniczej a starszych od siebie dzieci , tylko o grupie równolatków , z których część nie chodziła do zerówki .

      Usuń
  8. A ja mówię, że JESTEM PRZECIWNA OBOWIĄZKOWEMU POSYŁANIU DZIECI W WIEKU LAT 6. I O TYM był mój post. To, że Wy nie poszłyście do przedszkoli, to była decyzja Waszych rodziców, i miałyście 6 LAT, NIE 7. Do czego ma przekonać? Do tego, że niby wcześniej(bo były) nie było takich przybytków jak żłobki i przedszkola, czy do tego,ze tak lepiej. "Ja nie byłam i było dobrze", Zresztą skąd wiadomo, że nie byłoby lepiej? Można sobie gdybać, a może było by gorzej, a może w prawo, a może w lewo? Ja znam takich, którym nauka szła gorzej, gorzej szło przystosowanie do szkoły, bo siedzieli w domu i nie było dobrze. Takie przepychanki można długo.
    Dzieci rok wcześniej zaczną podstawówkę i rok wcześniej skończą. I mają zabrany rok. Nie dla ich dobra, tylko dla dobra budżetu i oszczędności.
    I jest różnica w rozwoju miedzy 6-latkiem, a 7-latkiem. Stwierdziłam to sama (nie jestem nauczycielką). Wiem od nauczycielek, jak wygląda teoria na papierze(relaks dla dzieci, i inne fajne rzeczy) a jak praktyka.
    Zwrócono uwagę tylko jedno stwierdzenie "np tylko rok wcześniej chodziło do przedszkola. Albo nie chodziło" i wokół tego natrzaskane posty "a ja nie chodziłam do zerówki i co", i nic, i było to w latach 70-tych. Zdanie wyrwane z całości.
    Nie wiem co ma piernik do wiatrak, gdy Parabelka pisała o ustawie. Ja o dostępności do przedszkoli obecnie, a Parabelka, ze obowiązek zerówek wszedł w 1991 roku. Nie widzę sensu rozpisywania się o korzyściach z przedszkoli, szkoły, metodach , rozwoju psychospołecznym, emocjonalnym, bo to blog o malarstwie a nie forum o ww. tematach.
    W Luwrze są nie tylko piękne rzeczy i tematy. Nie tylko piękne panie i panowie, wzniosłe martwe natury, i tak dalej i tak dalej.
    Do opery wiedeńskiej chodzi się TEŻ ze snobizmu, lansu i atrakcji turystycznej, (kolejki są na koncerty noworoczne, na zwykłe przedstawienie można iść zwyczajnie, całkiem niedrogo, tylko, że miejsce na galerii).
    Nadal uważam, że porównanie sztuki do wyborów miss jest kiepskie. Wizualnie ocenia się tez na wystawie psów, kotów, koni itd, a w Luwrze nie umieścili fotek pięknych mastifów.
    Zresztą, wiedza, że kobiety poprawiały urodę (mężczyźni również) do IDEAŁU SWOICH CZASÓW to tylko dla wybranych. Na pewno też chodziły do CHIRURGA PLASTYCZNEGO.
    Ogólnie pitolenie.
    Idę spać
    Karola




    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola , odniosłam sie do Twojego posta , w którym było napisane - cytuję -" I kiedy nie było zerówek ? w latach 50 ? " .

      Nie sądzę, żeby wiedza o poprawianiu urody była taka hermetyczna jak twierdzisz - chyba każdy jako tako wykształcony wie , że już starożytne Egipcjanki się malowały i nosiły peruki , że kobiety nosiły gorsety dla uformowania figury , że w pewnych okresach mężczyźni też nosili peruki i się malowali itp .

      Chirurgia plastyczna jako specjalizacja powstała w latach 30 , i od tego czasu kobiety z niej korzystają .

      Usuń
    2. Ja też tylko dodam, że pisałam o tym, ze nie podoba mi się, ze Gucio idzie do szkoły w 2014 i że nie mam wyboru. Również co do tego, że w przedszkolu będzie jeszcze tylko rok, a nie 2 lata.
      A blog co prawda ma w nazwie "malarski", ale jednak "brulion" - po to właśnie, żeby był pojemny, jeśli chodzi o tematykę.

      Usuń
  9. A ja tylko dodam, że do zerówki chodziłem (1988/89) i wspominam ten czas bardzo dobrze, podobnie jak przedszkole, gdzie poszedłem w wieku lat 3 (co prawda pierwsze dwa tygodnie spędziłem podobno w szatni, nawet jedna z pań powiedziała mamie, że "chyba nic z tego nie wyjdzie i będzie mnie musiała wypisać", a później poszło już gładko i niemalże na siłę musieli mnie zabierać do domu. I moja pani Grażyna, wtedy to było dla mnie najpiękniejsze imię świata...) ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja dodam, że to była ironia, IRONIA - Wiedza, że kobiety poprawiały urodę (mężczyźni również) do IDEAŁU SWOICH CZASÓW to tylko dla wybranych.

    Tu nie trzeba specjalnych studiów by to wiedzieć, np kiedy panowie nosili pończochy, kiedy panie wyrywały sobie włosy nad czołem, itd. O gorsetach nie wspomnę. Egipcjanie nosili sztuczne brody z drewna lub metalu.
    A operacje plastyczne to nie lata 30, a wcześniej, rozwój zaczął się I wojnie światowej - rany odniesione wówczas. W latach 20, w Stanach już była klinika zajmująca się tym. Z jakimi efektami nie wiem. Nie będę wspominać, że próby już były w starożytności (podobno nieudane), w Indiach, itd.
    O wyborach miss mam na myśli panie z Ameryki Południowej, zwłaszcza z Wenezueli, zwrócono uwagę na to, że wszystkie są podobne do siebie. A to odnosi się do czasów obecnych.
    W latach 60 moja ciotka prowadzała syna do przedszkola, były nawet takie wynalazki jak żłobki, gdzie można było oddać dziecko rano w poniedziałek a odebrać w piątek po południu.
    Dodam, że chodziłam do przedszkola, ale mi się to nie podobało. Nie znosiłam woźnej (nie tylko ja).
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaraz zaraz, to jednak nie podzielili rocznika 2008 na dzieci urodzone przed i po 30 czerwca?

    OdpowiedzUsuń
  12. Karola, żłobki tygodniowe funkcjonowały 6 dni w tygodniu , dzieci odbierało się w sobotę , bo sobota to był normalny dzień pracy i nauki .
    Chirurgia plastyczna w latach 30 została wyodrębniona jako oddzielna specjalizacja z chirurgii ogólnej i zaczęła się zajmować również korygowaniem urody , przedtem to były wyłącznie zabiegi naprawcze dotyczące właśnie obrażeń wojennych głównie .

    OdpowiedzUsuń