WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Wystawa w Eskaemce Pruszków

No więc...mam dwie wiadomości - dobrą i złą.
Pierwsza - że będę mieć wystawę w świetnym miejscu.
Zła - to miejsce jest w Pruszkowie. Czyli daleko od Centrum Wszystkiego.

Sam Pruszków bardzo mi się podoba - ma niepowtarzalny klimat. Ja w ogóle lubię niespieszną miasteczkową atmosferę - czasem mam wrażenie, że gdzieniegdzie czas się zatrzymał.
Proszę zwrócić uwagę na inkrustację budynku ze zdjęcia poniżej







Owszem, weszłam na klatkę schodową z bramy.



Jest porządny dom towarowy, elektrociepłownia i fabryka Ołówków.




Dziś - podobno wyjątkowo - nie było łatwo się tam dostać. W kasie na Dworcu Śródmieście pani w okienku się niemal obraziła, że ją zapytałam o najbliższy wyjazd do Pruszkowa.
Nikt nic nie wie.
Wsiadłam do pojazdu stojącego na torach - klima włączona na lód, może dlatego, że staliśmy?

Okazało się, że jakiś pociąg miał awarię i na dodatek tory zalało (wczorajsza nawałnica) więc pojazdy puszczane są w ruchu wahadłowym, a poza tym od wczoraj zmieniono rozkład jazdy.

ALE - ja zawsze, kiedy decyduję się na kolej, zakładam, ze czeka mnie przygoda, więc się nie martwiłam.

Dworzec - bardzo ładny budynek z XIXgo wieku, a w nim m.in. Maxi Bar, który może uda mi się sfotografować, jeśli zbiorę się na odwagę, by zapytać, czy mogę.
Przyległości dworca - takie, jak pamiętam z dzieciństwa.


.
Wyczaiłam też pana, podobnego do Thierry Muglera z ubioru i wyglądu.


                                                     W tych laczach jechał na rowerze.

Zaznaczam - zdjęcia umieszczone tu przeze mnie są nieobiektywnym wyborem - ciągnie mnie do rozpadu, niszczejących budynków, reliktów przeszłości - prawdziwych, często nieładnych.
Zawsze uruchamia mi się wyobraźnia - myślę o ludziach, którzy mieszkali w domach przeznaczonych teraz do rozbiórki, dzieciach, które teraz są staruszkami - ITD. (żeby nie było za patetycznie).


Eskaemka  - Klubokawiarnia (a jakże!), w której będę mieć wystawę, jest podobno najmodniejszym i w zasadzie jedynym lokalem na poziomie.
I, co miłe, znajduje się naprzeciw dworca PKP.
Z zewnątrz wygląda niepozornie, ale za to w środku - panie!

Ta daaam!




Widzicie tę czarną ścianę z reflektorkami? Tam będą wisieć moje obraz w liczbie sztuk 10.



Czyż to nie piękne? Wszak wymarzone na wystawę industrialnych obrazów.
Nawiasem mówiąc, mam wielką sympatię do pociągów, maszyn (szczególnie dużych), fabryk itp.


 Po lewej napis Ladies - który wyjaśnia, gdzie się udajemy.

Tak się głośno zastanawiam - myślę, że w przypadku tej wystawy powinnam zainteresować nią miejscowych - ciągle mam pietra, że z Warszawy goście nie dopiszą.

Jednego jestem pewna - przy jadłospisie zawiśnie Mucha w Zupie.



6 komentarzy:

  1. Nieeee... No nie gniewaj się, ale do Thierry;ego to on podobny jest dokładnie z niczego. Może ma dwie nogi, ale... nie. No nie.
    Nie łapię tego bulwersu po nagich fotach Thierry'ego. Przecież on jest fantastycznie zbudowany. A fota - widać, że niepozowana, na durnego i w paputkach. Heh... Nigdy nie zrozumiem kobiet. ;)))

    Co do miejsca - bardzo ładne. Winszuję. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak to - dwie nogi i w laczach (Thierry miał kuboty) i białe skarpetki tak samo. Co do budowy - kwestia gustu, niemniej TM.miał przepuklinę pachwinową (co stwierdziła Milenka po obejrzeniu jego nagiego zdjęcia, a jest pielęgniarką i wie), ale to mnie nie dziwi, bo wyglądał na naprężonego i pod napięciem.
      Co tu dużo mówić, był raczej w stylu pruszkowskim dworcowym, a widziałam wcześniejsze zdjęcia i wyglądał całkiem, całkiem

      Usuń
  2. Na kilka pierwszych zdjęć spojrzawszy myślę sobie, ni chybi, Łódź... niestety, Pruszków. Kojarzę tylko z mafią.
    Teraz będę kojarzyła i z Tobą, gratuluję wystawy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pruszków to też obóz przejściowy dla Warszawiaków od początku powstania - moja Babcia uciekła z transportu, więc bardzo mi się kojarzy...ale tak w ogóle jest sympatyczny, Mafioza nie spotkałam, chociaż...

      Usuń
  3. jaki ładny nagietek. skojarzył mi się z Safari RL :)
    też mnie ciągnie do rozpadu i brzydoty. czytałaś coś michała witkowskiego? drwal, fototapeta(!!), lubiewo?

    OdpowiedzUsuń
  4. To chryzantema. Czytać nie czytałam ale byłam na próbie czytanej Lubiewa w TR.Co do brzydoty - nie, żebym lubiła rzeczy brzydkie, ale jakoś zazwyczaj jest w nich więcej prawdy...

    OdpowiedzUsuń