WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Więcej światła!

Jak wspomniałam, zamierzałam przeprowadzić radykalne zmiany w obrazie - głównie kolorystyczne.
Pomyślałam jednak, że zacznę łagodnie - od tego, co na pewno wiem.
Czyli dodania światła.

A właściwie od zasłony w fale.

I tak mi się ta biel - krem rozpełzła jakoś sympatycznie, nawet styl troszkę retro się zrobił (co prawda zamierzałam, że ma być nowocześnie, ale co tam).


Włosom wystarczyło dodać troszkę refleksów z ciepłym brązem i przestały "odstawać" od kolorystyki reszty. Poza tym zlikwidowałam "mechaniczne" (czyli robione mechanicznie, a nie zaobserwowane) linie - tam, gdzie wchodziło więcej światła, przerabiałam je na delikatniejsze.

Istotna sprawa - co ma być na obrazie przez Kobietą?
Oczywiście, że Kobieta.
To się nasuwa samo przez się.
Ale taka sama? Banał.
Na obrazku w obrazku mała kobieta będzie patrzeć na dużą. Już próbowałam, nie wygląda, jak lustro.


A jednak...ciągle czegoś brakuje.
Właściwie zaakceptowałam tę konsekwentną kolorystykę, rozbłyski też dobrze wyszły.

Poprosiłam Wojtka.
"Czy mógłbyś pomyśleć nad czymś, co domaluję w obrazie, żeby miał jaja?
"Oczywiście. O, tu, na pierwszym planie - wibratorek. Bywają takie od razu z jajami".

Ja już wiem, co będzie.
Ale nie powiem - o tym w następnym odcinku.
W każdym razie coś przyzwoitego.

12 komentarzy:

  1. Kobietę na małym obrazku posadź w drugą stronę - w tę samą jest nudno .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, to będzie kłopot, bo żeby zedrzeć tą postać, która jest, będę musiała zlikwidować górną warstwę farby. Chyba musi zostać tak nudno...

      Usuń
  2. Akcja rozwija się w ciekawy sposób :) czekam na resztę historii ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, długa to już ta historia nie będzie. Jutro wieczorem wieszanie, a jeszcze ja muszę się przeistoczyć. Można powiedzieć, że zrobię tylko taki akcencik, kropkę na "I".

      Usuń
  3. Mnie się podoba już teraz, bez jaj nawet, bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo, ale z jajami będzie lepiej. Nic radykalnego...albo...?

      Usuń
  4. Justyś, jakoś tak formistycznie się zrobiło, jak u Pronaszków czy Kramsztyka.
    Jakieś niespodziewane jajo by się rzeczywiście przydało. Żeby rozbić nawiązania historyczno- sztuczne.
    Szczęśliwego wernisażu
    Kota

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawiązanie jest celowe - XXstolecie to mój ukochany okres i w takim akurat - pracowni z tamtych czasów - chciałabym się znaleźć, natomiast faktycznie, żeby nie wyglądało na kalkę, tylko cytat, jaja trzeba.

      Usuń
  5. Kobieta ma piękną głowę ale nie ma twarzy. Oprotestowuję autoportret anonimowy, ukryty, a rebours. No chyba że kobieta na obrazie w obrazie będzie miała twarz.
    Pięknie ubrałaś swoją postać. Tak ją ubrałaś że jednocześnie pozostała naga.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ oczywiście, że kobieta na obrazie w obrazie będzie mieć twarz - a raczej zarys, bo nie chcę (i nie mam czasu) bawić się w nadmierne dopowiedzenia.
    Ubiorek też mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń