WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

poniedziałek, 17 marca 2014

Wpis nadmorski liryczny fotograficznie

Dzień Dobry, już jestem.
Wczoraj jeszcze się nie ujawniałam, chcąc przywyknąć do nowej warszawskiej rzeczywistości.

Dziś weszłam na wagę, wynik trochę mnie przeraził, tak więc postanowiłam działać i już mam za sobą godzinny marszobieg o 8.30 rano, który pobudził mnie ogólnie i umysłowo. Krótko mówiąc - dostałam rozpędziochy.

Jak było w Kołobrzegu? (może zapyta ktoś) - ano dobrze było.

Wszystkie zdjęcia z plaży zrobiłam pierwszego dnia - dlaczego - zobaczcie Państwo sami (tzn. jednak wyjaśnię - chciałam uniknąć banału).





W dali oraz przy wtórze dźwięku wydawanego przez buczek mgłowy, malały i roztapiały się sylwetki -  Mamy (Babci) i Gucia...




 ...oraz bezimienne




 Na powyższym zdjęciu ujęłam mewę śmieszkę, a pionowy kształt z przodu to maszt z polską flagą - upamiętniający zaślubiny z morzem w marcu 1945 roku. Można było w ramach uczczenia rocznicy pobiec na 15 km. Nie skorzystałam (piszę z przekąsem jako znany leń).

Ale... w ramach najwyższej mobilizacji, jak już wspomniałam, uprawiałam ćwicz. ciel. i do domu wróciłam z gałązkami pełnymi pąków.
"Nikt mi kwiatów nie daje w tym domu, to sama sobie poradziłam" - rzuciłam wymowne spojrzenie w kierunku Wojtka.
"Ale ja ci kupowałem, cały czas, tylko ciebie nie było".

O, jak mi tego brakowało!

Jutro również odcinek kołobrzeski, ale humorystyczno - obyczajowy.
Cieszę się, że wróciłam.

8 komentarzy:

  1. Chociem doświadczona w rejestrowaniu (w pamięci) obrazów naszego morza, o każdej porze roku i dnia, to te zdjęcia zachwycają mnie nad wyraz, Szczególnie Babci z Wnukiem. Nie tylko w kontekście wizualnym. Nawet ich zazdroszczę.
    Witaj w domu.
    Poczucie humoru Wojciecha, jak zwykle, powala. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Aniu, ja po prostu wiedziałam, że muszę fotografować ile wlezie - bo światło jak przez kalkę, bo mgła, bo nastrój.
      Dodam, że Babcia z Wnukiem bawili się doskonale w swoim towarzystwie, i nie chodziło o rozpieszczanie akurat, tylko wspólne poczucie humoru.
      Wojciech jest powalający - choć teraz mniej, bo chudnie.

      Usuń
  2. krajobraz księżycowy:) i my się cieszymy że wróciłaś!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak sobie myślę, że te zdjęcia to doskonała inspiracja do malowania może być, prawda? "Buczek mgłowy", świetna nazwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, jak najbardziej masz rację. Mnie również nazwa "buczek mgłowy" wydaje się wręcz rozczulająca

      Usuń
  4. Bajeczny klimat... Mam ochotę wybrać się nad morze - ale bez opałów, słoneczka i błękitnego nieba. :) Jak w zimie (tylko bez sztormu ;) ).

    A do fotografii aż prosi się o jakieś chłodne i wilgotne, niezbyt ogoniaste paczulowe perfumy.

    OdpowiedzUsuń