WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

piątek, 18 października 2013

Nowe duftartowskie zlecenie - prapoczątek - Alien Essence

Po portrecie Angela Likierowego wpadło mi nowe zlecenie - wyzwanie.

Nie wiem, czy obrałam dobrą taktykę, ale postanowiłam nie wzbraniać się przed chęcią malowania czegoś, czego chciałabym JUŻ spróbować. Skutek może być taki, że popracuję równolegle nad dwoma obrazami - a może i trzema? Jeśli najdzie mnie pomysł.

Nowa praca to portret Aliena Essence. Znowu malutki format - 19 na 29!
Więcej o zapachu napiszę wkrótce, na razie powiem tylko, że również pełen kontrastów, choć przeważają "ciepłe" akcenty, przemieszane z syntetycznym jaśminem - całość dużej urody.

Jestem na etapie tła...


...które ma jednak duże znaczenie, nie tylko ze względu na kolorystykę, ale również pumeksowo chropowatą fakturę. Żeby ożywić kolor, na samym spodzie położyłam rozbielony, zielonkawy błękit.

Tym razem zdecydowałam podobnie, jak przy okazji Angela, że najlepiej ducha tego Aliena odda zwierzę.
Wiem, jakie, w ogóle wszystko wiem - na ile się da, oczywiście, bo zawsze występują nieprzewidziane okoliczności malarskie, przypadki prowokowane, które wykorzystuję.

Sama jestem ciekawa, czy malowanie synchroniczne wypali?

Tymczasem Gucia przetrzymałam jeszcze w domu, na wypadek, gdyby zarażał resztkami przeziębienia.

Tu naszykowany do śniadania.


 Urządziliśmy sobie ucztę z herbatnikami na deser. Gustaw wziął jednego do rączki i powiedział
"O, romb!"
"A pamiętasz, że kiedyś mówiłeś TROMB?"
"Bardzo dawno temu. Teraz mam ochotę mówić "romb". Bo tak mi się bardziej podoba".
Dorastanie!

Mam oficjalną wiadomość z kuchni - zupa nylonowa to rzeczywiście rosół z kaszką manną, który opalizuje, przypominając nylony (wiekowa nazwa pończoch).

Co Państwa czeka w najbliższym odcinku - Łąka czy Alien E. - nie wiem. Zobaczę, co mi przyśle natchnienie.


3 komentarze:

  1. Energii pozytywnej przesyłam Ci mrowie, a mrowie. Jak ją wykorzystasz, zależne jest tylko od Ciebie.
    Jestem pewna: namalujesz dobre obrazy.
    Nie byłabym sobą, gdybym powstrzymała się z komentarzem i nie powiedziała, że zdjęcia Gucia, naszykowanego do śniadania, nie podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mnie się podoba - w pozie a la "Sierota z Poronina" (obraz).
      Mam nadzieję, że będę w stanie malować. Sytuacja się zagęszcza. I to zupełnie nie zależy ode mnie.

      Usuń
  2. Mój ububiony zapach, super !

    OdpowiedzUsuń