WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

środa, 19 listopada 2014

Panienkowa Para - cień koloru

Od początku pracy nad obrazem chodzi za mną ta melodia :


Zupełnie nie a propos, bo przecież moja para to ludzie szczęśliwi, którzy odnaleźli swoje miejsce - ale co zrobić. Zaczynam malować i zaczynam nucić.

W każdym razie kolory naturalne zaczynają się ukazywać. Wklejam stan z rana - teraz jest śmielej i konkretniej...nieco


Czarne, jakby secesyjne linie podkreślają romantyczny charakter, no i poza tym dzięki takiemu połączeniu nie wyzbyłam się rysunkowości.

Siedzę nad robotą długo, a więc wstać rano trudno - a Gucia dopilnować trzeba, śniadanko Mu zrobić itp, itd. Wypadamy z domu w ostatniej chwili, pędzimy, a syn i tak zatrzymuje się przy każdym autobusie, wymieniając cechy pojazdu - że ten ma płaskie "naciski", dwa wiatraki czarne widoczne na dachu, "złe oczy"...
"Kurna oleg, Gustaw, pośpiesz się!"
Gucio truchtał w milczeniu, kiedy staliśmy na światłach, rzekł :
"Mamo, ja nie lubię, jak ty mówisz "kurna"
"To jak mam mówić? "Cholera jasna"?"
"Nieee, to jest tak zwyczajnie..."
"To może "motyla noga"?"
"Dziwnie, bardzo dziwnie, ale nie"
"A na przykład "Niech to ciężki szlag trafi"?"
"O, to mi odpowiada, tak mów, proszę"

Może jutro nie będzie okazji - gdyż właśnie zaraz odpadnę, a nie koło drugiej, jak zwykle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz