WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 31 grudnia 2013

Obrazy 2013 - prawie zeszłoroczne

No więc - dziś słów będzie niewiele, bo co prawda jestem już piękna (na tyle, na ile mnie stać), ale chcę przygotować pracownię do jutrzejszej sesji malarskiej.

W ramach podsumowania przedstawiam Państwu obrazy powstałe w zeszłym roku.

                           1. Słup - sprzedany                                 



                                                            2. Autoportret - sprzedany



3.Antylopa (Cuirs Carner Barcelona) - sprzedana



4. Gorączka Sobotniej Nocy * (Neotantric Manic Love - przepraszam za kolory, nie wiem, co się dzieje)



5. Drzewo (Scent Costume National) - sprzedane *



6. Shalimar - sprzedany (też przepraszam za ten NIEBIESKI - nie daje się poprawić)



7. Eau de Soir Sisley'a *



8. Łabędź - zamalowany



8. Urwisko (Black Jade Lubin - do przemalowania)



9. Nogi (Blv II Bvlgari)- sprzedane



10. Mucha (do Libellule Nobile, namalowane na Łabędziu) - sprzedana *



11. Emancypantka (Wood & Absinthe Buxtona - do przemalowania)



12. Naszyjnik (Bois Plume Esteban) - sprzedane



13. i 14. Pieski - sprzedane




15. Panienka Kate - sprzedana



16. Duftart z Muchą (Odeur 53 CdG) - zarezerwowany



17. Sherlock - sprzedany



18. Pan i Pani - sprzedane



19. Lewek - darowany *



20. Kotki - sprzedane



21. Para - sprzedana



22. Angel Likierowy - sprzedany *



23, 24, 25, 26. Łąka - sprzedana - fragmenty






27. I jeszcze obraz dobroczynny na aukcję (Cartier Orange Essence) 


Zawodowo 2013 rok obfitował w stracone nadzieje (wystawa w Mon Credo), ale też obfitość zleceń, stworzenie nowej strony internetowej ( z której jestem bardzo dumna) i powstanie duftartu (któremu chciałabym wreszcie zrobić wystawę).
Krytyczne Czwartki - czyli moje recenzje "sztuki" i Sztuki nowoczesnej, w pewnym momencie okazały się zbyt wyczerpujące - ale rozważam powrót.
O stratach pisać nie będę...tylko o nowym domowniku - nasza Pepa kochana.
Sylwestra na wszelki wypadek spędza w szafie.


Gustaw lubi wszystkim prezentować wiedzę na temat pieska:
"Pepa jest bardzo sympatyczna, bo nie je ludzi jak rekin ani nie gryzie w nogę jak wąż. A to jest jej ulubione posłanie. Ja też je lubię, bo jest mięciutkie'
"Guciu, czy Ty jesteś pieskiem? Może szczekasz?"
"Nie, jestem ludziem...ale czasem szczekam, tylko jak nie ma nikogo w okolicy".

Drodzy Państwo.
Życzę Wam, abyście następnego Sylwestra, mówili sobie "Ach, to był dobry rok, ten 2014!".

A mnie...życzcie, proszę, tego, bym  malowała z takim samym zapałem, nie traciła sił, tylko szła do przodu i niezależnie od sytuacji zewnetrznej niezłomnie wierzyła, że jeśli dam z siebie wszystko, coś musi z tego być.
Ta wiara jest moim oparciem, czasem jedynym.

Aha, gwiazdką * oznaczyłam obrazy, które najbardziej lubię. Ale takie najbardziej "naj" mam dwa - Eau de Soir i Angel Likierowy. Nawiasem mówiąc, nie mogę się nadziwić, że pierwszy jest jeszcze w moim posiadaniu.

... i jakbyście, Mili Czytelnicy, dobrych wyników sprzedaży mi życzyli...

WSZYSTKIEGO DOBREGO W NOWYM ROKU i dziękuję, że jesteście!

14 komentarzy:

  1. Wszystkiego najlepszego Ju ! Nowych wspaniałych zleceń od przebogatych miłośników sztuki , własnych wystaw , i takiego biegu życia , o jakim najbardziej marzysz :* :) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Parabelko, dziękuję! Niech ten bieg będzie emocjonujący, ale nie za bardzo, no i ...długodystansowy

      Usuń
  2. I ode mnie też najlepsze życzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Gryxiu! Nowy Rok będzie udany! (jakoś tak wyskoczyłam z tym okrzykiem)

      Usuń
  3. Wszystkiego najlepszego w nowym roku, weny, sukcesów oraz szczęścia i spokoju w rodzinie ;) Saga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Sago, również Wszystkiego Naj i wspaniałych wystaw - szczerze podziwiam twój organizacyjny talent, który idzie w parze z twórczą weną

      Usuń
  4. Nie będę oryginalna i powiem, że moim faworytem 2013 jest...... Angel Likierowy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. I odemnie - sukcesów zagranicznych.
    Tż się dziwię, że "Eau de Soir Sisley'a" jescze masz w pracowni.
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  6. Ju życzę weny i samych kasiastych Zamawiających. I jakiejś fajnej zagranicznej wystawy :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie dziękuję, Kasiu! W takim razie również pomysł o wzbogaceniu się, jako moja Zleceniodawczyni - i wszystkiego dobrego!

      Usuń
    2. "pomyśl" miało być, wiesz, tak dowcipnie

      Usuń
    3. :D oczywiście jak zwykle się dogadamy ;)

      Usuń
  7. Wszystkiego dobrego, Justyno!

    Ach, Shalimar... I Anioł Likierowy... Kotki też urocze. :) No i Łąka, w całości robiąca niezwykłe wrażenie.
    Justyno, w 2014 jeszcze więcej zamówień i weny Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń