WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

sobota, 27 lipca 2019

Okna do innego świata

Lubię zaglądać w okna. Nie ze wścibstwa, ludzie interesują mnie najmniej. Wnętrza, czyjś mikroświat, bywa ciekawy, choć częściej jednak nie.
Na marginesie - kiedy widzę, jakiego oświetlenia używa się w domach, skóra cierpnie. Zimne światło, sączące się spod sufitu. Jarzeniówki w dawnym stylu w kuchni. Brak czułości na nastrój. To samo zresztą dzieje się w obiektach użyteczności publicznej - siność przygnębia.

Ale teraz wyobraźmy sobie, że ze środka budynku widzimy drugie wnętrze. Z mieszkania w mieszkanie? Albo z mieszkania do piwnicy. Zaglądanie, podglądanie.


Obraz, zaczęty w zeszłym roku, przechodził wiele przemian. Przecierany, zamalowywany, prawie cały czarny - i wreszcie, w lipcowy poranek - ta daam, rozjaśnił się.


Pozornie szaro popielaty. Ale ten kolor uzyskałam za pomocą dwóch odcieni brązu, odrobiny czerni i bieli. Warstw jest około 30stu.
Oto całość :


Zostawiłam to, co najważniejsze.
Ekspresyjną postać




I... nazywam to polanką ew. tajemnicze piwniczne okienko.  Zależy, z której strony się patrzy.



Punkt widzenia.
Obraz zaczynałam malować do Rien Etat Libre.
I z tym zapachem go pokażę, choć nie jest dosłownym przełożeniem zapachu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz