WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

wtorek, 21 lipca 2015

Nieśmiało malarsko

Czasem maluje mi się przyjemnie, ale nie dziś. I to, jak na ironię, w takich okolicznościach musiało mnie to spotkać!


Naszykowałam rysunkowo Panienkę, by wypełnić powierzchnię liniami i co się okazało? Czarna farba zaginęła (czyżby koty maczały w tym swoje różowe paluszki?).
Dodatkowo pędzelek retuszerski, o długiej i cieniusieńkiej chorągiewce zawinął mi się na końcach, jak rzep. Niewiele myśląc nałożyłam okulary i w najjaśniejszym świetle przycięłam koniuszek. Wyciąganie linii zakrawa na cud. W nowym moim wyrobie, niestety.

Wdech - wydech - wzięłam najciemniejszy fiolet, po wyschnięciu czarny - i dno. Nie kryje. Zostawia zacieki. Ohyda.
Co było robić... to, co zwykle - zmywak i zlew
Miejsce kaźni (na brzegu mini pizze z plasteliny "dla mamusi")


Wyobraźcie sobie palacza, który na wycieczkę - samotną - wziął fajki, ale zapomniał o zapalniczce. Początkowo nie może w to uwierzyć, przetrząsa wszystko, wraca tą samą drogą (czy nie wypadła?) - a zapalniczki coraz bardziej nie ma.
Takoż i moja farba - diabeł ogonem nakrył! Wcięło.

Furia. Jestem w gorącej wodzie kąpana - więc ryczę, tupię nogami, wściekam się na siebie i cały świat, potem zanoszę się szlochem... i mi mija.


Obraz odwiedził zlew parę - naście razy, a ja dostałam głosu, jak z Egzorcysty - dzieci ucichły, jak makiem zasiał - a powiedziałam tylko "Proszę ciszej".
Malowałam w zapamiętaniu, wbrew sobie, z pasją zniszczenia, mściwie - no bo te kolory...


Wojtek z Warszawy wysłał mi już pakunek z zaopatrzeniem malarskim (mogłam poprosić o perfumy dodatkowo! ech)
Co prawda mam tu co nieco... (Ambre Sultan Lutensa na zdjęciu)


No w każdym razie - ostatecznie nie jest dobrze, ale wiem, co zrobić. Dzieci mogą dokazywać - miła mama wróciła.
Tu - zabawa w wycieraczki



Czekać nie będę - nie dam rady. To by mnie całkiem wykończyło. Więc jutro, nie mogę napisać "skoro świt" - bo tę porę znam tylko sprzed zasypiania (w popłochu) - kontynuacja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz