Sarah nie jest jej porawdziwym imieniem.
Okoliczności to również mój pomysł.
A jednak postać na obrazie bardzo pasuje do rzeczywistej osoby.
To również nie był dla mnie łatwy obraz, szczególnie powierzchnia wody na pewno jest odpowiedzialna za pasmo siwizny na mojej skroni (nie wiem, czy mam, bo pigmentuję).
Muzyka!
(jeden z ulubionych - Michael Francks, Kalifornijczyk)
To istotne, że muzyka jest amerykańska, bo Sarah ma swoje miejsce na ziemi - NY.
Obraz "pracuje" w różnych światłach
(że nie wspomnę o złocie, które pod rożnymi kątami świeci bądź ciemnieje).
I nareszcie - całość :
Ech, malowałam Sarah i było TAK PIĘKNIE - mam wrażenie, że to się przeniosło do obrazu.
A w najbliższym wpisie Jezioro z Liściem.
Na warsztacie Droga i Kamienice.
Także ten. Dobrze jest.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz