WSZYSTKIE OBRAZY, KTÓRYCH NIE MALUJĘ NA ZAMÓWIENIE, SĄ NA SPRZEDAŻ

niedziela, 21 sierpnia 2016

Droga - nowy obraz

Z prawdziwym wzruszeniem i przejęciem przedstawiam Państwu mój najnowszy obraz "z lasu".
Ze trzy razy już wydawało mi się, że jest skończony, ale ciągle w nim coś majdruję, dlatego nie piszę "premiera", bo nie wiem.

Naliczyłam, że od 2003go roku, od kiedy wznowiłam malowanie po długiej, kilkuletniej przerwie, powstało ok. 300 - 400 prac...
Dużo.
Ale spośród nich żałuję, że sprzedałam tylko JEDEN.

Co chciałabym więc oglądać na ścianie u siebie?
Nie dekoracyjność, nie portrety, lecz pejzaże. I najważniejsze - z nastrojem. Takim, żeby chciało się wejść w obraz. Nic innego nie zdobędzie mojego serca, nie porwie mnie - i dlatego właśnie, choć ceniłam swoją robotę, sprzedawałam bez najmniejszego żalu.

A więc teraz przedstawiam drugi, na przestrzeni 13stu lat pejzaż, z którym żal byłoby mi się rozstać, choć to jeszcze nie to, co chcę osiągnąć.

Zaczynamy!
Strona prawa :



Strona lewa :




Obie :


Powyżej jeszcze bez cieniowania, które wg mnie wniosło bardzo wiele


Aktualnie obraz stoi w bezpiecznym  miejscu, a w baraku nie ma ich zbyt wiele, że względu na ruchomą podłogę.
Np przy nocnej rozgrzewce w jednym końcu pomieszczenia - w drugim na szafie podskakuje szklana ryba. Kuchenka to najstabilniejszy sprzęt.


I wreszcie całość - o zmierzchu :


Za dnia :


I po dodaniu zachmurzenia :


Mogłabym opowiadać o tym, dlaczego wybrałam drogę - ja zresztą w większości moich fotografii, ale wszyscy chyba mają świadomość, jak pojęcie drogi naładowane jest symboliką, emocjami, w jak wielu przenośniach funkcjonuje.

Moja droga - plan na teraz - malować obrazy osobiste. 
Niczego sobie nie narzuciłam, po prostu inaczej już nie mogę.
Rzucam się na głęboką wodę - więc poproszę o wsparcie. Wasze. 

Wiadomo - od zleceń nie zamierzam odchodzić, ale duftart zmieni się na pewno, a moja Droga może też. 
(też - już mam pewien pomysł (żeby jeden!))

3 komentarze:

  1. Piękny, nostalgiczny, melancholijny, naładowany uczuciami ..... gosh chyba i ja bym chciała taki obraz ....

    OdpowiedzUsuń
  2. No to wspieram :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu - to chyba największy komplement, jaki mogłam usłyszeć, cieszę się, że obraz tak osobisty trafi właśnie do Ciebie.
    Parabelko - dziękuję!

    OdpowiedzUsuń